Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 37 niedzielny imieninowy obiad u teściowej +
raport


raport:

  • treningu brak
  • na wagę nie mam zamiaru wejść - no chyba, że po tygodniu :D
  • tak, tak zjadłam to wszystko, co napisałam - ale bez wielkiego objadania no i widzicie jak jest - nie było warzyw nic a nic ...

śniadanie (około 9.00):

  • kawa z mlekiem sojowym
  • owsianka - otręby owsiane pomieszane z gryczanymi (2 łyżki) - zalane mlekiem 0,5%
  • woda

2 śniadanie (około 11.30):

  • kawa * 2

trening -  (między 14 a 15)

podwieczorek (około 17):

  • ciasto

obiadokolacja - uczta :D (20 - 22):

  • kluski śląskie (kilka sztuk), pieczony kurczak, krokiety, biała kiełbasa
  • wytrawne czerwone wino
  • jak zawsze woda :)
  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    7 września 2015, 22:45

    ciezko sie oprzec takim pysznosciom jak kluski krokiety...i nie byloby moze nawet tragedii gdybys to zjadla w porze obiadowej zamiast kolacyjnej...Na kolacyjke wiadomo lepiej lzej..ale na pewno nie zdarza ci sie to czesto :)pojadlas a teraz wrocisz do lzejszego jedzenia

  • NaDukanie

    NaDukanie

    7 września 2015, 15:44

    Szkoda ze nie było warzyw ale też nie ma tragedii :) Skoro treningu brak to jutro musi być :)