Hej :) kolejny dzień zdrowego żywienia i pilnowania nawyków - muszę przyznać, że idzie mi dobrze czyli jestem na właściwej drodze.
Postanowienia? - no tak są ... przynajmniej w tygodniu się pilnować żywieniowo a jeśli (w ogóle) przyjdzie mi ochota na coś dobrego, słodkiego czy procentowego to ... bez przesady ... zjem lub wypiję ale w ograniczonej ilości :)
dzisiaj zrobiłam fajną i smaczną potrawkę której bazą byłą cukinia a oto przepis:
- 3 lub 4 cukinie (zależnie ile chcemy uzyskać potrawki)
- 2 lub 3 cebule
- czosnek
- sok pomidorowy
- najlepiej wcześniej już ugotowana pierś kurczaka
- przyprawy do smaku
- jogurt naturalny
- natka pietruszki i kopru
do rozgrzanego garnka na małą ilość tłuszczu (oleju) wrzucić cebulkę, po chwili dodać pokrojoną w cienką kostkę cukinię, obsmażyć a potem dusić pod przykryciem. Następnie jak już się wszystko zacznie fajnie rozpadać dodać litr soku pomidorowego i poszarpaną (w palcach na paski) pierś kurczaka, przyprawić i jeszcze pogotować na koniec dodać zieleninę - smacznego :)
irena.53
25 października 2016, 20:53A ja już dawno nie robiłam lecza czy takiej potrawki. Włąśnie ostatnio planuję od kilku dni. Przecież to takie można zrobic małokaloryczne I smaczne. Niech żyje cukinia - bo ja tak ostatnio jestem fanka cukinii.... Pozdrawiam Cię I serdeczności życzę
christmas
29 czerwca 2016, 16:10pyszne to musi być;d
gruba7
29 czerwca 2016, 16:12i jest :) smaczne i mało kaloryczne :)
ania3311
29 czerwca 2016, 04:45Fajna potrawa ..... dziękuję za przepis.
gruba7
29 czerwca 2016, 14:18nie ma sprawy :) gorąco polecam
geza..
28 czerwca 2016, 16:13Od nowego roku zupelnie zmienilam nawyki zywieniowe....i jest to lepsze jak dieta...bo jem co che nie musze liczyc kacl;)...a najwazniejsze ze kg leca;) Ciekawa twoja potrawka...ostatnio tez robilam z cukini i wyszla pychotka;) Pozdrowionka;))
gruba7
28 czerwca 2016, 16:24no właśnie w tym tkwi chyba sedno - zawsze mówimy dieta, dieta a to nie o to chodzi - choć wiem, że czasami łapiemy się dosłownie wszystkiego aby zrzucić choć odrobinę ... masz rację zmiana nawyków to klucz do sukcesu i nie spinanie się tak aby schudnąć a co do potrawki to bardzo polecam i wszelkie modyfikacje tylko wychodzą jej na dobre :)
geza..
28 czerwca 2016, 16:28Zrezygnowalam calkowicie z cukru...bo slodycze to byla przyczyna ciaglego wzrostu wagi;)...juz 6 miesiecy nie jem wogole nic slodkiego(jedynie w owocach )...nie jem kupnych slodyczy...jedynie te ktore sama robie...bo wiem co jem i schudlam juz 24 kg....a jem co chce ...ile chce i co najwazniejsze nie licze kacl(zero stresu)....no i nie bedzie wychodzenia z diety.....bo to nie dieta tylko nowy styl zycia ;)
geza..
28 czerwca 2016, 16:30teraz wlasnie mam ochote na slodkie...wiec zajadam moje ulubione dkatyle medjoul....i to nie jeden czy dwe sztuki......tylko tyle na ile ma moj organizm ochote;)
gruba7
28 czerwca 2016, 16:34o rany jestem pod wrażeniem - jak to robisz? pół roku? ... kurcze ... ja nie schudłam nigdy w życiu więcej niż 11 czy 12 kg a właśnie tyle chciałabym zrzucić tylko no właśnie! niestety podjadam bo mam zachcianki np na słodycze i wówczas oczywiście nie zawsze sięgam po loda czy ciastko a potem np. chrupki i to do czego mam jeszcze słabość to wino ... a daktyle uwielbiam :)
geza..
28 czerwca 2016, 16:51Lody...ciastka...czekolade robie sama...wiec moge spokojnie podjadac;)