Zrobiłam swoje skoczki i mam zapał do działania. Dziś trochę później, bo jednak prawie pół roku karmienia bobasa w dzień i w nocy daje o sobie znać i dziś jak rano wstał zrobiłam śniadanie i po dwóch godzinach, jak szedł spać kimnęłam się z nim na godzinkę. Teraz mam powera i czas pakować resztę dobytku i zacząć się powoli przenosić, jutro przyjeżdża bus i przeprowadzka idzie na całego Przez ten koronawirus wodociągi działają ociężale i mamy problem z podpięciem wody do naszego domu, więc przyjdzie mi mieszkać z dwa może trzy miesiące u teściów no ale bobas robi się zbyt obrotny, a nie ma sensu wydawać mnóstwo kasy na zabezpieczenia w wynajmowanym szeregowcu. Zatem trzeba jakoś to przeżyć, a później już na swoje
Janzja
11 czerwca 2020, 12:33Oho, gruba akcja się szykuje :). Mam nadzieję, że teściowie mili :D.