Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plany, plany, plany ;)


Zbliżają się święta... czuję to coraz mocniej :D Po głowie już chodzą pomysły co ugotować, co upiec. Wigilia w tym roku poza domem więc wiem, że nie mam co szaleć, ale jakieś fajne ciasto można przecież zabrać na wigilię. Rodzinny obiad planuję na drugi dzień świąt i tu też jakieś ciasto się przyda ;) Na obiad na pewno kluski śląskie i jakieś mięsko z sosem. Kapucha z grochem i grzybami koniecznie też już na wigilię. 

Pekluję schab do wędzenia, ale zapekluję jeszcze szynkę i  boczek, a co! Jak wędzić to wędzić ;)

Im bardziej jestem na diecie tym bardziej myślę o gotowaniu. Nie o jedzeniu. O gotowaniu :D 

A dziś na obiad to co kocham najbardziej czyli surowizna :D Tatar wołowy.