Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 28: ojacie ojacie ojacie!

dziś miałam ważenie w szkole, oczywiście zanim weszłam na wagę kazałam wszystkim wyjśc z gabinetu pielegniarki ale to nic, wchodzę a tam 72 :o więc jestem tak mega szczęśliwaaaaa <3 i okazało się ze mam 170 a nie 168 <3 inaczej rzecz mówiąc waga mi źle chodzi: pokazuje +1,5 kg a to świetna wiadomość :)

 tralalalallalalalallalalalallalalallalalalallal <3
śniadanie: wafel ryżowy
2 śniadanie: bułka pełnoziarnista
obiad: sałatka z kurczakiem
kolacja: jeszcze nie wiem bo wyjezdzam do rodziny i muszę się do nich dostosowac :)
trzymajcie kciuki zebyc przez te 2 dni pilnowala diety bo babcia robi zawsze pyszne rzeczy <3
ćwiczenia: 10 min biegu, 60 brzuchów :)


28, Najbardziej przez wejście na wagę i gdy widzę spadek albo zdjęciami albo WAMI ! Jak widzę jak nie tylko ja się męcze, ile wy już przeszliście i tak bardzo chciałabym do was dołączyć z waszym before i after <3 
  • jogurcikowa

    jogurcikowa

    2 listopada 2012, 09:17

    gratuluje :) trzymam kciuki za dalszy sukces :) trzymaj się tam przez te 2 dni ;d

  • roogirl

    roogirl

    31 października 2012, 23:16

    To tak samo jak ja. Zawsze ostatnia wchodziłam na wagę jak już wszyscy poszli :) I również tak samo miałam ze wzrostem haha. Wchodzę, a pani 172. Zrobiłam wielkie oczy, bo myślałam, że 168 i nawet w dowodzie przez 10 lat tak nosiłam :) Dzięki za komentarz.

  • Siranel

    Siranel

    31 października 2012, 21:39

    to świetna wiadomość! pomyśl sobie że jak nie zjesz wszystkiego co da babcia to będzie niedługo kolejne -1,5 kg, teraz zaczęłam się cieszyć że moja babcia nie umie gotować (tzn dobrze gotować) :P

  • teinaa

    teinaa

    31 października 2012, 20:09

    świetnie, gratulacje! :)

  • flipi190185

    flipi190185

    31 października 2012, 17:51

    super:) oby tak dalej

  • Ewelix

    Ewelix

    31 października 2012, 16:59

    Dziękuje Ci bardzo i życzę powodzenia, też dasz radę :D

  • aniaczka95

    aniaczka95

    31 października 2012, 16:50

    i dobrze, że kazałaś wyjść, kogo to obchodzi, według mnie pielęgniarka sama powinna wypraszać. Cieszę się bardzo, trzymam kciuki ;*