Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.

Dziękuję i nawzajem :) Zazdroszczę ferii!

też chcę góry!!! zabierz mnie w walizce :P jako zapłatę mogę zagwarantować mile towarzystwo, rozrywkę i kompana w postanowieniach zgubienia kg :P

Też chce w góry! Mi tylko tydzień ferii został niestety;(

góry? choć moja mama urodziła się w Karpaczu, mieszkała w Szklarskiej ja jakoś za nimi nie przepadam - zawsze wybieram morze (obojętnie czy to zima, czy lato). W te wakacje się odważyłam i urlop spędzę w Szklarskiej - próbuję się przyzwyczaić do tej myśli :)

Też uwielbiam narty, miało być Zakopane, ale wszystko się zjebało ;/ Jeszcze tydzień i ta cholerna szkoła brrrrr ;(

dobrze że już z mamą nie mieszkam bo ona zawsze ma ciasto a ja penie bym wszystko pożarła

Heh jak dobrze, że moja mama nigdy w życiu nic nie piekła;) Mniej pokus;)

Haniu, poczytałam sobie Twój pamiętnik. No i przede wszystkim nie jesteś gruba! Masz nedwagę i pewnie wystarczyłoby, abyś zwiększyła ruch. Ja w twoim wieku miałam taką samą wagę. czułam się gruba i brzydka, ale na babcinej kuchni nie chudłam. Dostałam sie na studia i zaczęłam samodzielne zycie, miałam ograniczone finanse, więc najłatwiej oszczedzało sie na jedzeniu. Zeszczuplałam bardzo szybko i to znacznie. Moje problemy z wagą pojawiły się około 50r. zycia. Proszę zaakceptuj siebie, nie jesteś żadnym grubasem. Nie rozumiem po co pakujesz do swojego pamiętnika zdjęcia tych wszystkich chudych lasek, albo jakichś z kolei opasów?

Ja też czekam na ferie:*

och, ja mam nadzieję, że trafię do zakopca. Też uwielbiam narty więc życzę z całego serca! ;)

Z chęcią bym się nauczyła jeździć na nartach :) Zazdorszczę ferii :P Moje się powoli kończą hehe Masz zajebiste włosy :D

Loczki, loczki, piękne loczki...! Ja też za tydzień mam ferie, baw się dobrze :)

Ej Ty, gdzie Ty jesteś gruba. Wydaje mi się, ze wystarczy tylko wymodelować ładnie ciało ;) Zazdroszczę, też chcę na narty:)