Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny tydzień :)


Dzisiaj coś słabiej się czuje, ale zwale to na niewyspanie :) Udało mi się przespać raptem 5 godzin, bo coś dziwny niepokój nie pozwalał mi zasnąć :) No i organizm nie ma już nadmiaru kalorii po weekendzie, więc też pewnie jest zdziwiony :D

Dietowo trzymam się wzorowo. Co do treningów to dzisiaj basen 50x25m i bieżnia 8 km.

Dzisiaj postaram się pójść spać szybciej i liczę na wzrost energii jutro :)

Dzisiaj dzień babci, a moja zaprosiła mnie na jutro na obiad... mimo moich starań, że może tylko kawka (za słodyczami nie przepadam, więc byłoby mi dużo łatwiej), będzie obiad z moimi ulubionymi tatarami i śledzikami... Postaram się zjeść 1 no może 2 ale bez chlebka z masełkiem ;) Mam tylko nadzieję, że nie wpadnie na pomysł zrobienia jeszcze mięsa w panierce, bo nie chciałbym jej przykrości robić, bo na pewno tego nie zjem! Muszę się w końcu postawić na pierwszym miejscu i nie iść na kompromisy.

Życie jutro zweryfikuje :) Jak ktoś to czyta, to niech chociaż na chwilę zaciśnie za mnie kciuki!  :) Z góry dzięki!

Zobowiązuje się do złożenia szczegółowej relacji z obiadu u babci jutro, będzie mi łatwiej się kontrolować ze świadomością że muszę o tym napisać.