Nie pisałem równo 2 tygodnie, chyba dlatego, że ostatnio waga zaczęła wolniej spadać, mimo trzymania diety i zwiększania intensywności ćwiczeń. Przez ostatnie 14 dni spadek o 1,2 kg, w obwodach łącznie 7 cm. Szału więc nie ma. Mam nadzieję, że moje spadki powyżej 1 kg na tydzień powrócą niedługo ;).
Dzisiaj spróbuję "rozruszać" metabolizm kilkoma drinkami i przekąskami. Nie powinienem przekroczyć mojej normy dziennej, która wynosi ok 2200 kcal, o więcej niż 600-700 kcal, a więc myślę, że tragedii nie będzie.
Moje dzienne zapotrzebowanie wg kalkulatora, aby utrzymywać wagę to ok 3600 kcal, więc tego pułapu na pewno nie dogonię ;)
Jeżeli chodzi o aktywność sportową, to w tym miesiącu wygląda ona tak:
Ponad 22000 kalorii spaliłem, liczę że mój organizm wybaczy mi dzisiejszy wieczór!
Mileczna
27 lutego 2013, 10:19z wielkim utęsknieniem czekam aż mi wkońcu basen otworzą....już teoretycznie za 2 tygodnie
Seeley
25 lutego 2013, 14:38Fotki kiepsko mi pomagają hehe póki co ;-)
trouble18
23 lutego 2013, 17:07Taki wieczór od czasu do czasu dobrze zrobi na rozruszanie metabolizmu. A aktywność imponująca :)