Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1747 |
Komentarzy: | 16 |
Założony: | 18 października 2015 |
Ostatni wpis: | 2 grudnia 2015 |
kobieta, 29 lat, Kraków
165 cm, 71.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 609 kcal
mam już dość być grubą osobą, mam dość być wiecznie z swojego ciała nie zadowolona, mam dość płaczu, oraz okłamywania wszystkich wokół, że wszystko się układa jak świat się rujnuje, czasem wręcz swojego życia nienawidzę, a zazdroszczę ludziom którzy cos robią, mam dość poddawania sie.
poznaj moją historię jak stałam się osobą z nadwagą.
Kiedyś uwielbiałam sport, ćwiczyłam na kazdym wf, grałam amatorsko w siatkówkę, przed ważnym meczem, uszkodziłam poważnie kolano, moja łękotka się skruszyła co automatycznie wszystko się zawaliło. Pierw opuszczony ważny mecz, mecz który był kluczem do sukcesu, do spełnienia marzenia, później 3 miesiace gipsu, brak mięśnia w nodze, brak jakiekolwiek ruchu, bo nie było wolno ( co się po latach okazało wielką bzdurą), roczne zwolnienia z wf, moja psychika znalazła szczęscie w jedzeniu, jadłam bez opamiętania, jadłam wszystko nie ruszając sie wcale. Po roku mój chirurg oznajmił, że konieczna jest operacja, ponieważ przy gwałtownym ruchu kolana odrobinek ułamany przez łekotkę blokował mi kolano przez co wracał gips. Po zmienieniu lekarza, z powodu skończenia 18nastego roku życia inny lekarz oznajmił, że operacja wcale nie jest konieczna, a wystarcza ruch, lecz muszę uważać, starając się o rehabilitacje nie uwzględnili mojego podania z przyczyn, żę wypadek nie nastąpił w okresie roku. Załamana faktem, znów uszczęśliwiałam się jedząc co spowodowało wzrost mojej wagi z 55 do 88. ( wagi przed rozpoczęciem ćwiczeń).Lecz mój leń został, a w tym jeszcze złe nawyki jak palenie papierosów. Mam dalej uraz do lekarzy, ale wiekszy do siebie, dlatego postanowiłam każdemu pokazać, ze mimo przeciwności losu uda mi się wrócić do mojej figury i formy. Aktualna waga to 76kg. to dalej nie jest szczyt moich marzeń, ale zawsze blisko niż dalej.
a teraz poznaj mnie.
wiele osób nawet z grona przyjaciół uważa mnie za wesoła, niczym nie przejmującą sie osobą, nie mającą żadnych problemów ani zmartwień, ale tak wcale nie jest..Każde przykre słowo skierowane do mnie przeżywam dwa razy bardziej niż inni, lecz w głebi siebie, nie okazuje słabości ludziom, wolę udawać twardą osobę. Mówię, że się do nikogo nie przywiązuję, lecz tak naprawdę przywiazuję się do każdej osoby dwa razy bardziej, przez co rani mnie jak ktoś odchodzi. Nie jestem osobą, która lubi powiedzieć o swoich uczuciach, nie lubię mówić że za kimś tęsknie, że jest mi potrzebny. W życiu powiedziałam tylko jednej osobie to, która odeszła z powodu moich kłamstw, z powodu mojej wielkiej głupoty i braku zaakceptowania siebie. Dzięki temu człowiekowi zaczełam ćwiczyć, dla niego, ale gdy odszedł..ja też odeszłam, byłam brakiem człowieka, a mimo to do ludzi wciąż się uśmiechałam. Okłamywałam ich jaka jestem silna, nie potrzebując pomocy, a gdy zostawałam sama płakałam, płakałam z samotności i z mojego postępowania. Wiele ludzi mnie pyta czemu nie lubię samotnosci, ciszy, spokoju, czemu muszę mieć ciągle muzykę i cos robic..odpowiadam kłamiąc, bo przecież im nie powiem że sie boje, że płaczę gdy tylko zostane sam na sam z sobą..gdy tylko pomyślę jaka jestem żałosna ja jak i moje życie.
jeśli masz ochotę sie wygadać, zawsze służe pomocą.
Moja aktywność - spaliłam 305 kcal
Jeśli jesteś w stanie znaleźć chwilę na facebook, na telewizję, na siedzenie bezczynnie w domu, jesteś też znaleźć czas na ćwiczenia! nie ważne gdzie, czy w domu, czy w siłowni. Nie ważne w jakim stroju czy w drogich butach, czy w zwykłych za 50 zł adidasach, WAŻNE TYLKO JAK TO ROBISZ I ŻEBYŚ SIĘ PODNIÓSŁ.
Nie ważne ile razy upadłeś, to nie świadczy źle o nas to świadczy, że chcemy coś osiągnąć, chcemy realizować swe marzenia.
Jeśli inni się śmieją z Ciebie, bo nic po Tobie nie widać poczekaj, nie poddawaj się tylko przy każdej rezygnacji sobie o nich przypomnij, zobaczysz gdy opadną im szczęki gdy zaczniesz chudnąć, gdy zaczną Ci się pokazywać mięśnie, aż w końcu zaczną Cie podziwiać i oni też zaczną!
Nie przejmuj sie, gdy jesteś na diecie a oni się śmieją, że ciągle jesz. Dieta nie stanowi byś się głodziła, ona stanowi byś jadła, jadła i jeszcze raz jadła! ale z głową. Jedzmy częściej a mniej, zastąpmy słodkie, słone i przetworzone produkty na zdrowe, soczyste!
Wyznacz sobie cel, tylko realny, bo przecież w ciągu miesiąca nie schudniesz 20kg. Wyznacz go, naucz sie go, patrz na niego codziennie a za pare miesiecy ten cel sie spełni, a wiesz czemu? bo uwierzyłaś w niego, uwierzyłaś ze sie spełni i dążyłaś do tego. Ja wierze, że każdemu sie wszystko uda tylko i wyłacznie jak będzie próbował, jak sie nie podda!...bo przecież nie wiesz ile Ci do niego brakuje, nie wiesz czy właśnie jak dziś się poddałaś nie świadczy o tym, że poddałaś sie już przy mecie!
Pomyśl, ile razy upadałaś, ile razy się podnosiłaś a ile razy zostałaś na dnie. Wstałaś? Nawet nie wiesz jaka jestem z Ciebie dumna, leżysz? czy leżenie to jest ta pozycja która spowoduje że będziesz na szczycie, czy spowoduje tylko że będziesz sie dalej pogrążać w swoim nieróbstwie, bedziesz sie uzalać nad sobą...
ja w Ciebie wierzę, wierzę w każdą osobę, która do czegoś dąży. Mimo, że świat jest zły, ludzie są źli...wierze w nich. Teraz wy uwierzcie we mnie.
Moja aktywność - spaliłam 271 kcal
Moja aktywność - spaliłam 271 kcal
swą przygodę z odchudzaniem powtarzam chyba poraz setny, ciągle nie mogę sie doprowadzić aby popatrzeć w lustro i zamiast patrzeć na moje ciało z obrzydzeniem, chciałabym uśmiechnąć się do siebie i powiedzieć, że wygrałam, spełniłam swe marzenia!
Pierwszym ważnym krokiem jest motywacja i sumienność. Motywacji mam ogrom, z czasem trochę gorzej z czasem, ale to 30-40min zawsze znajdę.
A Ty? Wymyślasz wymówkę, aby ktoś inny spełniał swe marzenia, czy jesteś tutaj po to, aby spełnić swoje?
Piszę tutaj, ponieważ swoje przemyślenia chcę udostępnić Tobie,Jemu ale przede wszystkim sobie! chce udowodnić, że mimo łez wylanych po nocach, mimo tyle razy rezygnowania ja wstaje, wstaje coraz bardziej zmotywowana, coraz bardziej silniejsza i w pełni biegnąca po swe marzenia.
Jesteś ze mną?
Moja aktywność - spaliłam 73 kcal
Moja aktywność - spaliłam 230 kcal
Moja aktywność - spaliłam 41 kcal