Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poświąteczny spadek wagi:-)

A ja po świętach + 2 haha:)

no chyba jedyna ze spadkiem po świętach jesteś :)

;)

gratuluję , każdy spadek dobry, lepszy niż wzrost, bo umnie on niestety jest, ale się nie przejmuje na pewno w mig zniknie i powrócę do wczesniejszej wagi:]

tak o tyle dobrze :)

tu nie chodzi o grubosc pnia ale o wiek tych krzewow one maja grubo ponad 14 lat, a powyzej 10 lat potrzeba pozwolenie przynajmniej z tego co sie zorientowalam, a wole nie ryzykowac bo mam bardzo "przychylna" sasiadke

poki co musze sie zadowolic tymi, lepiej wygladaja obciete od dolu niz straszce wysuszonymi iglami, a wyciac ich poki co nie moge, potrzebuje na nie wszystkie pozwolenie a ich jest sporo, plus musialbym kupic nowe aby posadzic a to tez koszt, moze w ciagu kilku lat zdecydujemy sie na wymiane krzewow ale poki co nie jest to nasz priorytet

lepszy taki spadek niz wzrost

Gratuluję. U mnie również spadek :).

U MNIE +2 kg O NIE :(((

gratulacje, u mnie też spadek 0,3 kg mniej

Idziesz jak burza, dajesz piękny przykład!

noooo spadek po świętach - podziwiam :) niby dupy nie urywa ale pewnie większość z nas może "pochwalić" się tylko skokiem w góre... u mnei nie ma tak kolorowo:)

jesteś niesamowita! :)

Brawo : )

Super:-)

Tylko pozazdrościć... :) gratuluję i nadal podziwiam! :)

dużo cenniejsze niż jakiekolwiek spadek jest to, że się kontrolujesz:)

Nieważne jaki spadek, ważne że jest, u mnie, przeważnie po świętach było 2 lub 2,5kg na plusie, teraz waga stoi i z tego się cieszę, miłego dnia.

Gratulacje! Widać u Ciebie nie istnieje coś takiego jak dyspensa od diety na czas świąteczny!. Masz zapał do pozazdroszczenia!