Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moje rozważania.



Powiem Wam tak, że złapałam jakieś przesilenie materii, bez werwy, ospała, w kościele rano prawie zasnęłam twardym snem słuchając kazania, wczoraj żeby się ciut ożywić przygotowałam caffe latte z lodami waniliowymi i bitą śmietaną (tylko taką wersję kawy wypiję, inna mi nie wchodzi). No i kolejna sprawa od dłuższego czasu nic w temacie diety się nie dzieje, nie wiem czy jest sens wypisywania tutaj o moich prywatnych sprawach typu że piękna pogoda w te święta zmarłych, że pies złapał jakieś zapalenie krtani bo od kilku dni chrząka, dusi się i dławi do tego stopnia że dostaje odruch wymiotny i trzeba będzie się z nim wybrać do weterynarza, że byłam dziś pozbierać z grobów wypalone znicze, że dostałam wczoraj od teściówki dwie siaty orzechów, że jutro jadę na wizyty z gin-engo i konsultacje w sprawie depilacji laserowej twarzy, że mam problem i zero chęci by się zabrać za malowanie tego rozpapranego pokoju, że we wtorek do dentysty z zębem, który nadal boli, że czeka mnie masa przygotowań na sobotnie imieniny taty. No nie wiem czy to wszystko ma sens że wypisuję o wszystkim tylko nie o odchudzaniu, diecie i treningu. 

Ja w ogóle przez ostatnie tygodnie jak @ zaczęła wariować i całkiem znikła nie umiem się zebrać w siły i solidnie prowadzić dietę, zupełnie straciłam nad tym kontrolę. Chce wierzyć, że leczenie gin-endo będzie ostatnią nadzieją, by mi pomóc unormować te wariacje hormonalne, tą insulinę i w ogóle całą resztę. Może tu tkwi diabeł, bo ile razy już miałam podejścia do diet gdzie chudłam do 30kg potem @ wariowała, a ja osiadłam na laurach bo wkradał się apetyt nie do zapanowania. Nie chcę tym razem powtórki z tego. Nie chcę przybierać na wadze! Chcę zeszczupleć i mieć dziecko, chcę być zdrowa i mieć lepszą kondycję fizyczną niż dotychczas ! :<

Zdesperowana i podłamana. :(

  • quki74

    quki74

    3 listopada 2014, 20:27

    Marta dasz rade osiągnąć wszystko co chcesz zobaczysz dużo pracy przed tobą ale pracy to ty się nie boisz udowodniłaś to wiele razy. Najważniejsze dostosować się do zaleceeń lekarza nie zmieni się nic w 1 dzień ale ale każdy kolejny dzień będzie zbliżał cię do osiągnięcia swoich celów. Najgorsze co możesz teraz zrobić to zamknąć się w sobie to twój pamiętnik więc ty decydujesz o czym piszesz ale ja nie wyobrażam sobie tylko informacji o diecie zawsze chętnie czytam przepisy , przemyślenia ... :)))

  • gabriela90

    gabriela90

    3 listopada 2014, 19:34

    Trzymam kciuki za Ciebie, u mnie zly okres utrzymuje sie juz od dlugiego czasu... :)

  • Kasia538

    Kasia538

    3 listopada 2014, 19:21

    Wszystko się ułoży, Damy radę !

  • ilijaa

    ilijaa

    3 listopada 2014, 18:35

    moja psinka też miała zapalenie gardła i kaszlała i łykała i chrząkała i tak w kółko,2 tygodnie co drugi dzień antybiotyk i leki p/zapalne dopiero pomogły i teraz tylko czasem kaszlnie..taka pogoda,na polu zimno wieczorami a w domu nagrzane,dicortinef alepszy na uszne sprawy:) 3am kciuki za wizytę u dr,żeby coś zaradził:)

  • dorotka133

    dorotka133

    3 listopada 2014, 18:20

    Ja tez czekam na info co tam lekarz powiedział. A co do gorszych dni to kazdy je ma tym bardziej na jesieni ,ale damy rade !

  • vitalia92

    vitalia92

    3 listopada 2014, 17:57

    Kochana wszystko sie ulozy, ja w ciebie wierze :) a zdjecia w galerii mowia same za siebie.. jestes silna babka :)

  • avonek777

    avonek777

    3 listopada 2014, 16:40

    Jak było u endo? Napisz coś, bo czekam i zastanawiam się co u Ciebie. Pozdrawiam :)

  • ela2225

    ela2225

    3 listopada 2014, 16:31

    I jak tam po wizycie u lekarza ? Czekam i czekam aż cos napiszesz? Już chyba ze 100 razy tu dzis byłam. A tu nic. Daj znać bo sie martwię wszystko ok?

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      3 listopada 2014, 17:03

      Duzo będzie do opowiadania, właśnie jadę jeszcze zaliczyć piąta dziś wizytę u lekarza, grryy, dam znać późnym wieczorkiem:)

  • NaDukanie

    NaDukanie

    3 listopada 2014, 15:20

    Lubie Cię czytać i zgodzę się ze ostatnio nie piszesz nic o zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach. I zgodzę się ze wiele zależy od zdrowia naszego ciała jeśli chodzi o odchudzanie. Ale skoro zaczynasz się leczyć to pomysl ze zdrowe jedzenie i ruch tylko spoteguje rezultaty wraz z lekami. Same leki nie pomogą. Wiem co pisze bo byłam na leczeniu hormonalnym i lekarz obniżających cukier jednocześnie. Było ciężko ale nie poddawałam się a wszystko po to żeby zająć w ciążę. W ciążę nie zaszłam ale za to ważyłam 20 kg więcej. Leki nie są odpowiedzią na nadwagę. Masz problemy zdrowotne i to poważne.ale zajmij się nimi i swoim ciałem. Nie dla lepszego wyglądu tylko ale dla zdrowia organicznego i psychicznego. Bo poczujesz się lepiej jak będziesz wiedziała że robisz coś tylko dla siebie. A zdrowe odżywianie i dbanie o siebie robimy tylko dla siebie. Nie znikaj bo uwielbiam czytać o Tobie i staram się być taka Panią Domu jak ty :) choć daleko mi do tego to brak ciebie sprawi że już całkiem mi się nie będzie chciało. Każdy z nas ma czasem dola i ja też miałam. Ale usiadłam i zapytałam siebie czego chce. Spisałam listę i działam. Zrób podobnie bo ty jak nikt potrafisz wypełnić plan dnia wiec i z listą pójdzie ci łatwo :) nie poddawaj się. Kto da rade jak nie ty?

  • red_rose

    red_rose

    3 listopada 2014, 15:13

    Oj ,tak troszkę wszystko na raz, do tego zimno, buro i kiepski nastrój gotowy. Oby jutrzejszy słoneczny dzień postawił cię na nogi :) Daj koniecznie znać jak po wizycie, trzymam kciuki!

  • Lovelly

    Lovelly

    3 listopada 2014, 15:09

    kochana weź się w garść pamiętam jak rewelacyjnie Ci szło! wierzę że i teraz się zmobilizujesz i zaczniesz tak jak kiedyś :* buziaki

  • Amelia31

    Amelia31

    3 listopada 2014, 14:55

    Pisz koniecznie o tym co wymieniłaś, piszesz bardzo ciekawie! Nie załamuj się, po wizycie będzie lepiej. Głowa do góry. jestes silną babka dasz rade!

  • Asiiia

    Asiiia

    3 listopada 2014, 14:06

    Twoj pamietnik jest inspiracja dla wielu kobiet :)

  • muminek19

    muminek19

    3 listopada 2014, 13:59

    Kochana kazdy ma gorsze dni, ta pogoda tez tak na nas wpływa! przetrwasz to, pomysl sobie o tym ile juz osiagnełaś i dla ilu osób jestes motywacja! Ja wierze w Ciebie i twoj sukces!

  • Antikleja

    Antikleja

    3 listopada 2014, 13:56

    Pisz o czym chcesz (no może nie o wędkarstwie ;) lubimy Cię czytać w każdej odsłonie - dietetycznej, kosmetycznej, kulinarnej... Jak unormujesz hormony, będzie lepiej! Tylko się nie poddawaj! Ja znów biorę dupę w troki, bo mi urosła ostatnio! Ciekawe jak Twoje dzisiejsze wrażenia z wizyt...

  • ciociusia

    ciociusia

    3 listopada 2014, 13:10

    hallo Kochana, spoko, kazdy ma lepsze i gorsze chwile, po to tu jestesmy, zeby sie wspomagac!!!i smialo mozesz pisac o wszystkim...zobacz jakby bylo nudno jakby kazdy tylko wywalil swoj jadlospis i szlusik!!!Wtedy Vitalia nie mialaby szans na przetrwanie! wiemy, nie jestesmy same, kazda z nas ma problemy mniejsze czy wieksze, kazda ma swoje radosci i sukcesy!kwestie gin-endo musisz uregulowac, bo bez tego ani rusz....ja od lat lykam tabletki na tarczyce i egzystuje...tylko charakter co do diety to mam slaby......Głowa wysoko do gory i do boju!B.

  • milcia28

    milcia28

    3 listopada 2014, 12:33

    ja lubię Cie bardzo czytac i mam nadzieję, ze sie nie zlamiesz tak latwo i nas nie opuscisz...myslę, ze jak tylko lekarz przepisze Ci odpowiednie tabletki Twoj organizm przestanie wariowac, wroci @ i bedzie wszystko na najlepszej drodze..Daj sobie jeszcze trochę czasu , nie zawsze mamy wplyw na wszystko co się dzieje z naszym organizmem , trzymam kciuki !!!

  • goldeneye.basia

    goldeneye.basia

    3 listopada 2014, 12:31

    nie wolno się poddawać nawet 10 kg spadku wagi to małe zwycięstwo ;-)

  • Klaudekwalczy

    Klaudekwalczy

    3 listopada 2014, 12:21

    Czy jest sens tu pisać o Twoim życiu nie wiem, niby to portal o odchudzaniu. Ale przyjemnie się Ciebie czyta :D A jeśli uważasz że to złe miejsce, to proponuję założyć bloga :D Myślę że to będzie idealne miejsce!

  • agapoziomka

    agapoziomka

    3 listopada 2014, 12:18

    Doskonale cię rozumie, tak ciężko jest to wszystko ogarnąć i poukładać sobie w głowie. A sprawa dziecka jest najgorsza bo jak się nie ogarniemy to jego poprostu nie będzie. A co na to twój facet ? Pewnie chciałby miec dziecko.Rodzina, mąż dzieci to chyba sedno naszego życia, sens istnienia. Więc trzeba poszukać w sobie ogromnych, przeogromnych pokładów siły i mocy, zaparcia bo tu juz nie chodzi o mniejszy rozmiar czy o fajny wygląd, które też są ważne, ale przede wszystkim o nasze zdrowie i dziecko. Nie wiem sama jak bardziej jeszcze zmotywować i ciebie i siebie. Ja nie mam wyjścia i od jutra będe próbować walczyc z tym wszystkim. Powodzenia !!!