Trochę mnie nie było . 02.07 zaczęłam urlop. 03.07 wylatywałam do Albanii, gdzie nie miałam internetu. Stwierdzam, że to kraj dla mnie. Zarabiają w milionach, mogą pić alkohol w pracy, znają angielski gorzej niż ja, każdy może wierzyć w co chce. Do tego góry i morze. Słońce świeci prawie przez cały rok, a jak spadnie śnieg to mają święto. Najlepiej było na plaży... Powiem tylko tyle, że nie miałam kompleksów mimo swych gabarytów. Niestety dziś rano wróciłam do Polski .