Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 32 - smutna buzia


Dziś smutno, chodzę jakaś nieprzytomna, nieobecna, zamyślona.
A na dodatek zmęczona. Dziś w pracy był sajgon i to samo czeka mnie jeszcze jutro.
Ludzie chyba dostali wypłaty, bo kolejka na mięsny była długa i zamiast maleć to rosła.
No ale co zrobić? Trzeba jakoś przetrwać.
Byle przeżyć weekend (cały w pracy)..................



Z dietką ok. W pracy zamiast 3 zjadłam 2 posiłki i wczoraj było tak samo.
W domku obiadek o 16 (ziemniaczki, gotowany kalafior i brokuł i jajeczko) mniamuśne.

Pasek mi coś nie pokazuje aktualnej wagi, ale u góry pokazuje dobrze... wcześniej pasek dobrze pokazywał. Może po tych zmianach coś się przestawiło. W poniedziałek po ważeniu zobaczymy co będzie pokazywać.

O matko.. kolejny tydzień dietki prawie zleciał. Muszę coś wymyślać na cały dzień niedzielny w pracy. Ułożyć jakieś menu. Bo obiadku nie będzie.......... chyba zrobię jakąś zupkę kupną.

Pozdrowionka i buziaczki :*:*:*:*
  • marcelka55

    marcelka55

    2 lutego 2013, 12:16

    Ej... nie smutaskuj! Główka do góry! To pewnie tylko zły dzień :)

  • monsia85

    monsia85

    2 lutego 2013, 11:46

    kochana wytrwalosci!!! uda sie Tobie wsyztsko zrealizowac??

  • sQzmeee

    sQzmeee

    1 lutego 2013, 22:51

    głowa do góry będzie dobrze ;*

  • Kamila112

    Kamila112

    1 lutego 2013, 20:43

    Wszystkiego dobrego :)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    1 lutego 2013, 19:23

    NIestety ale zmiany na Vitalii są jeszcze nie dopracowane i stad te rózne awarie...Moze odpocznij? Zrelaksuj się? Moze jakies domowe SPA? Pozdrawiam