Tłusty czwartek to chyba dziś najpopularniejszy tytuł ;)
Ja się nie dałam i nie zjadłam pączka ani nic innego.
A miałam pokusy, bo nieplanowanie zrobiła się u mnie impreza, robiąc improwizowaną kolację zrobiłam m.in. michę serka wiejskiego z papryką w kostkę i sobie tego nałożyłam na talerz, do tego pomidor. Inni jedli wędliny, ser, a mi nawet nie było przykro, chyba pozmieniało się w mojej głowie. No i na stole stała micha pączków i nie kusiła.
Alko też nie piłam, udzieliła mi się atmosfera imprezy i miałam humor jakbym była na rauszu.
Mama mi wieczorem zadała pytanie "ty naprawdę nie zjadłaś ani jednego pączka? a słyszałaś, że trzeba zjeść żeby się dobrze wiodło?"
Nosz k..a czy moje szczęście zależy od zjedzenia kilkuset kalorii? Kto to wymyślił? Na pewno jakiś grubas żeby zabić wyrzuty sumienia, bo co jak zjem 10 pączków to będę szczęśliwsza od tego co zjadł jednego? I takie rzeczy mówią w telewizji!!!
twinsplus1
8 lutego 2013, 11:17hahahahhahha, to na 100% jakis grubas szukający wymówek, dla swojego obżarstwa :D no właśnie a poniedziałek juz niedługo :> pięknie ci leciało, to i teraz pewnie spektakularny spadek będzie :D
piekna.i.mloda
8 lutego 2013, 11:131,1 kg
wiosna1956
8 lutego 2013, 09:47TV kłamie !!!!!!!!!!!!! pozdrawiam
wolskae
8 lutego 2013, 09:36Wow, super! że się tak trzymałaś. Takie spontaniczne imprezki bywają bardzo trudne. Ale jak się człowiek nie da ponieść, to potem dostaje kopa do przodu w samopoczuciu. Mnie strasznie wkurzają gadki typu - od tego jednego nie utyjesz - uch, aż mi się ciśnienie podnosi.
jestemaleznikam
7 lutego 2013, 23:30o tym nie słyszałam że pączki się je żeby się wiodło :) a i już nie mogę się doczekać poniedziałku coś myślę że ładnie nas zaskoczysz :)