Mój mężuś mnie chyba poczęstował grypką :( Czuję i gardło i coraz bardziej pełne zatoki czołowe, nie chcę chorować i nie mam na to czasu. On męczy się już od niedzieli. Wieczorem idziemy do kina, mam nadzieję, że nie zacznę smarkać albo kaszleć do tego czasu.
Psikam gardło jakimś wynalazkiem, gripexy wszystkie połknął mąż, trzeba się wybrać do apteki, a nie mam kiedy, bo joga, a potem praca. BUUUU
Wieczorem robiłam mężowi grzańca piwnego i wypiłam mu 1/3 jako lekarstwo oczywiście ;)
Dawno mi tak nie smakowało.
Dawno nie pisałam o jedzeniu, ale jem systematycznie (poza jednodniowym wyjątkiem o którym pisałam) Rano wafel ryżowy z jakimś białkiem, dziś było to jajko na twardo i kawka. Trening. Owsianka z dodatkami. Koło 13 koktail albo owoc.
Obiad wczoraj to była ryba, tym razem tilapia z patelni grillowej, marchew z groszkiem gotowana na mleku bez zasmażki i pieczarki podsmażone na niewielkiej ilości oliwy.
Po południu pomarańcza. A kolacja to było jajko z ciemnym chlebem i wafel ryżowy paprykowy. Na warzywa nie miałam tym razem chęci. Czasem można odpuścić, zazwyczaj jem je z chęcią, ale moje gardło odmawia posłuszeństwa.
Ps. Czy rodzinni nie pracują w soboty? Chciałam się zarejestrować na poniedziałek, bo jak się znam to się rozłożę i potrzebne będzie zwolnienie, a nikt w rejestracji nie odbiera.
holka
3 marca 2013, 01:14Powrotu do zdrowia życzę :) Oszczędzaj się troszkę i ratuj do poniedziałku tak jak dziewczyny mówią...Na zatoki polecam Sinupret - ziołowy lek niezwykle skuteczny...ale to na zatoki nie na grypę...na grypę łóżko koniecznie!
jestemaleznikam
2 marca 2013, 22:53zdrówka życzę :) a na chorobę polecam cytrynę, miód , czosnek, imbir, tylko nie miksuj razem :)
Kasia2701
2 marca 2013, 15:51polecam syrop z cebuli, miodu, czosnku:))) Naprawdę pomaga
anabel87
2 marca 2013, 14:39mi pomaga cytryna (zjedzona na surowo bez cukru) i miód, dobre też jest żółtko utarte z cukrem lub syrop z cebuli.. życzę zdrowia, co do lekarzy to nie wiem bo ich omijam z daleka, pozdrawiam
NaDukanie
2 marca 2013, 12:59Zdrowia zycze i mysle ze ''lekarz rodzinny' w Polsce w soboty nie pracuje no chyba ze prywatny gdzie zaplacisz za wizyte .
twinsplus1
2 marca 2013, 10:51oj nieładnie ze strony męża ;) polecam wam srebro koloidalne do dostania w każdej aptece, no i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
schocolate
2 marca 2013, 10:23Mój rodzinny nie pracuje w soboty i z tego co wiem w moim środowisku chyba żaden lekarz nie pracuje.... ale nie wiem jak to jest u Ciebie :) Widzę, że miałaś bardzo podobny obiadek do mnie... a na jaki film idziecie?...
gruszkin
2 marca 2013, 09:47U nas kiedyś był dyżur sobotni, że siedział jeden z pięciu lekarzy, ale to było kilka lat temu. Właściwie to chcę tylko się zarejestrować na poniedziałek.
AnielaKowalik
2 marca 2013, 09:15Mój rodzinny w sobotę nie pracuje, myślałam, że tak mają wszyscy. Nie daj się chorobie, spróbuj theraflu - mój mąż teraz bierze, wyciągnęło go z choroby.
MagdalenaKw
2 marca 2013, 09:02Widzę, że i Ciebie dopadło choróbsko :( ja od wczoraj nie wychodzę z łóżka.. Tylko ciepła herbata i tona tabletek :( A czy rodzinni pracują w sobotę.. hmmm zależy chyba od miasta. Szybkiego powrotu do zdrowka :)
MllaGrubaskaa
2 marca 2013, 08:47W sobotę pewnie w przychodni nie pracują , chyba że jest dyżurująca. Zdrówka życzę. Mnie przy takich pierwszych objawach pomaga Aspirn kompleks.