Diękuję wszystkim za dobre słowo, pomogło mi to w chorobie.
Dziś troszkę lepiej, łykam "cudowne" tabletki na katar - sudafed i na kaszel - "thiocodin", szczerze polecam, od kaszlu normalnie się dusiłam, wczoraj łyknęłam tabletkę o 14 i może z 5 razy kaszlnęłam (nie kaszlałam). Dziś czuję tylko lekko przytkany nos i osłabienie, ale już poty mnie nie zalewają, a nic jeszcze nie łykałam i nie kaszlę, niesamowite.
Jak tak dalej będzie, to wieczorkiem zrobię wczorajszy trening, a potem zobaczę jak będę nadrabiać. Ale nadrobię nie ma bata. Na dyszka do tyłu mobilizuje.
Na początku, czyli 4 stycznia zrobiłam sobie dwie fotki w bieliźnie i to bez przekonania, z przodu i z boku, a teraz już żałuję, że nie obfociłam się dokładniej pleców, żeby było widać wiszące boczki, ale co najważniejsze, że nie obfociłam dokładnie cellulitu.
Ale dokładnie pamiętam jak wyglądały moje uda, mam w sypialni szafę z lustrem i widzę jak siadam jak mi widać doły, a dziś się popatrzyłam i szok, widać dołki, a nie doły, a jak stoję to jest niesamowita różnica nawet jak napnę mięśnie pośladków. Skupiłam się na ważeniu a nie obserwacji pomarańczki, a ona umiera pomału zaduszona ćwiczeniami, dietą, masażami, balsamami i folią.
WARTO! Dziś już zaczynam się widzieć latem w szortach i kostiumie, na razie jednoczęściowym ;) o czym nie marzyłam od lat. Sama dieta nie dałaby takiego rezultatu. A i zauważyłam, że mężuś mnie badawczo dotyka i czasem komentuje co mi się zmienia, co mnie bardzo cieszy, że zauważa.
Folia spożywcza wychodzi dość drogo jak zaczyna się systematycznie foliować i mąż przyniósł mi taką wielką rolkę dwa razy szerszą niż normalna i ma chyba 200m, wychodzi dużo taniej, bo chyba 20zł No i sama sobie z nią nie radzę, bo wielka i mężuś sam powiedział, że będzie mnie owijał. Będzie śmiechu, na razie byłam zbyt chora na takie zabiegi. Dziś spróbujemy.
Wczoraj na obiad kupiłam gotowca, tzn w lidlu wzięłam udka wędzone (zjadłam większą połowę jednego) i kukurydza w kolbach gotowana pakowana próżniowo, dwie minuty w mikrofali i mieliśmy obiad ;)
jestemaleznikam
8 marca 2013, 00:14Fotki fajnie było by obejrzeć :) jak będziesz gotowa to wrzuć może to zmotywować parę osób :) zdrowiej jak najszybciej :) Czuję satysfakcję że pomimo zmęczenia dałam radę, i z takiego powodu że jednak mimo tego że mi się nie chce to ćwiczę i po treningu czuję że jest dobrze :)
holka
7 marca 2013, 21:54A nam pokażesz kiedyś te fotki?!
holka
7 marca 2013, 19:18No przy takim zmasowanym ataku i systematyczności żadne cellulity nie mają szans :-)....ja wciąż podziwiam i maleńkimi kroczkami zaczynam wprowadzać u siebie ;)...jesteś moją motywacją...ale tak ćwiczyć i masować się jak Ty to ja "za cienka" jestem...a skąd ta folia? Wiem,że na allegro można kupić kosmetyczną...
NaDukanie
7 marca 2013, 13:21mnie tez maz owija bo i ze zwykla folia sobie nie radze :) fajnie miec taka ''przyjaciolke'' w domu czyz nie? ''Moja'' to mi jeszcze w tym czasie herbate zrobi i kocykiem owinie.
domino71
7 marca 2013, 11:18A gdzie mąż nabył taka folię???
anabel87
7 marca 2013, 10:49ważne, że ci się poprawia, widać, że dbasz o ciało :) Bob Harper - http://www.youtube.com/watch?v=d7Npb9WBTQ4 - tu skrót jednego z filmików, ja mam z torrentów akurat
grubelek1978
7 marca 2013, 09:45Stosuję peelingi kawą i brązowym cukrem oraz okłady z tartych surowych ziemniaczków- polecam w walce z pomarańczową skórką i na rozstępy oraz w celu zapobiegania ich powstawaniu :)
MllaGrubaskaa
7 marca 2013, 09:25Kochana , dobrze że zdrowiejesz :)) Dbanie o ciałko się opłaca , przy samej diecie mniej byśmy chudłu a skóra by wisiała ;)) Pozdrawiam!
schocolate
7 marca 2013, 09:12To prawda, że dieta sama w sobie nie da takich efektów jak dieta + ćwiczenia :) Gratuluję Ci serdecznie każdego zgubionego kg i obwodu :) To takie miłe uczucie, jak można zacząć marzyć o tym, jaki kostium się kupi :) na pewno będziesz wyglądać pięknie, a mężowi oczy zbieleją :D mIŁego dnia :)
Mileczna
7 marca 2013, 09:10Kurcze ja jakoś mam i miałam obawy przed fotkami. W sumie nie wiem dlaczego. A możesz cos więcej o foliowaniu powiedzieć? Bardzo mnie to zaciekawiło. Czy uzywasz jej po nałożeniu jakiejś maseczki czy balsamu?