Dzięki za miłe słowa!
Jestem po pierwszym treningu les mills combat.
Trwa on 30 minut. I powiem szczerze, że dawno nie byłam taka czerwona na twarzy po treningu, no może na początku p90x po plyo.
Choć trening jest krótki (pierwszy, następne mają różne długości, będę zdawać relacje) to dość intensywny, nie ma przerw. Tony robił przerwy na wodę, gadał, tłumaczył następne ćwiczenie i było kiedy oddech złapać, a tu cały czas się coś robi. Pół godziny po czułam jeszcze lekką zadyszkę.
Odp. na pytanie Wysockiej:
P90x kondycyjnie na początku było ciężko, wiele rzeczy nie potrafiłam zrobić, nawet się zastanawiałam czy pierwszy tydzień mogę zaliczyć jako trening, ale żeby się zmotywować uznałam, że tak. Było coraz lepiej, za każdym razem starałam się zrobić chociaż trochę lepiej, więcej, dokładniej.
Ostatnie dwa tygodnie miałam kryzys o którym pisałam, a ostatni tydzień, który wyobrażałam sobie wcześniej jako euforię to była porażka i fizyczna i psychiczna.
Nie docierało do mnie, że kończę pewien etap, do tej pory nie czuję jakoś satysfakcji.
Za to czuję ogromne zadowolenie, że zaczynam nowy program. Dzisiejszy program podobał mi się. Zaczynając ćwiczyć nie wiem co mnie czeka, bo nie oglądam wcześniej filmików, wolę wskoczyć na głęboką wodę.
Co do Chodakowskiej, to gdzieś w połowie p90x zrobiłam skalpel na próbę i tu cytat co wtedy napisałam:
"We wtorek po południu zrobiłam sobie dodatkowy trening z Ewą
Chodakowską, rozpracowałam skalpela i muszę powiedzieć, że widzę sporą
różnicę w kondycji, nie spociłam się, czułam zmęczenie nóg po porannym
treningu, przy dwóch ćwiczeniach czułam pracujące pośladki i brzuch.
Generalnie
super i warto było włączyć, bo ona robi coś co na dvd jest rzadkością,
ciągle przypomina o świadomym napinaniu brzucha i mówi kiedy wdech,
kiedy wydech."
Fatimaaa
17 kwietnia 2013, 13:30Czy do les mills combat tez jest jakis plan treningowy?
Kasia2701
17 kwietnia 2013, 06:55Gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach ja jakoś ostatnio nie mam głowy do tego, ale jak już będę wstanie ćwiczyć wszystko to mam zamiar coś ze sobą zrobić. POZDRAWIAM
wysocka78
16 kwietnia 2013, 22:47ooo, coś dla mnie :-) Dzięki za opinię. Myślę, że moja kondycja jeszcze wymaga poprawy, zanim zacznę coś nowego. Ja z kolei ćwiczę tylko z netu a chciałam sobie kupić jakieś DVD z programem, tak dla motywacji i regularności. Cieszę się, że zmiana wyszła Ci na dobre i odzyskałaś energię.
holka
16 kwietnia 2013, 18:53Dzięki za recenzję Chodakowskiej...byłam ciekawa opinii....ja teraz chodze na pilates i uwielbiam prowadzącą bo wciąż przypomina kiedy oddychać i jak prawidłowo wykonywac cwiczenia co dla mnie laika jest niezmiernie ważne..poza tym grupa niewielka i babki mniej więcej w moim wieku owszem szczupłe...ale nie same młode i chude "lasie" ;)
Martynka155
16 kwietnia 2013, 15:08Ja na razie biegam na zajęcia zorganizowane, ale jak już skończy mi się karnet, to chyba dzięki Waszym poleceniom zacznę ćwiczyć z Chodakowską:)
MllaGrubaskaa
16 kwietnia 2013, 14:55Oby każdy trening miał w sobie jakieś zaskoczenie i przynosił efekty ;) Powodzenia :)
AnielaKowalik
16 kwietnia 2013, 13:29Powodzenia przy nowym treningu! Przyjemności :)
anabel87
16 kwietnia 2013, 12:56nie przepadam za chodakowską, a co do Les Mills Combat to można się napocić, bo raz na próbę zrobiłam jeden z treningów... powodzenia :)