Po czterech tygodniach z p90x3 stwierdzam, że to nie to ;(
P90x też jakoś mnie nie korci, zbyt długi treningi.
Powróciłam od wczoraj do Rev Abs, są to energetyczne treningi i po nich czułam sporo mocniejsze mięśnie brzucha. SPoro w nich cardio, ale i planków, burpees , trochę hantli.
W każdym treningu są trzy serie po kilka ćwiczeń w każdej, oczywiście jest też rozgrzewka i rozciąganie.
Niektóre ćwiczenia przypominają treningi Zuzki, ale nie są przerażające, no i pot cieknie ciurkiem. Treningi trwają od 30 do 40 minut, wczorajszy był 40minutowy i super się po nim czułam.
Pewnie będę eksperymentować z innymi, raczej nie będę robić pełnego trzymiesięcznego programu.
Raz zrobiłam pełne p90x i mam to odhaczone w swoim cv ;P teraz będę skakać z kwiatka na kwiatek, a kusi jeszcze sporo.
No i po treningu experymentuję ze sztangą i hantlami, robię trochę przysiadów, martwego ciągu itd, ale po niedzieli chcę ruszyć z konkretniejszą rozpiską.
Dziś kupię Men's health, bo jest w nim rozpiska różnych ćwiczeń głównie z obciążeniem, mi jak mi, ale mojemu mężowi będzie łatwiej jak będzie miał papierową wersję.
Mąż obiecał, że będzie ze mną ćwiczył z obciążeniem, zobaczymy czy dotrzyma obietnicy... kiedyś "za młodu" sporo ćwiczył i miał kaloryfer jak marzenie... poleciałam na ten kaloryfer ;P mógłby do niego wrócić i podejrzewam, że niedługo by mu to zajęło. Facetom łatwiej budować rzeźbę... Ech...
Fotojadłospis wczorajszy:
śniadanie owsianka
gruszka z 1/3 opakowania serka niebieskiego z biedronki (przed i po)
kalafior, buraczki, duszone cycki i filety w udźca w przyprawie gyros
szklanka maślanki, pół banana, 1/4 ananasa świeżego, pomarańcza
lampka domowego wina z malin (dostałam w prezencie, pycha, tzn. dostałam całą butelkę ;P )
chlebek IG z tatarem takim z biedronki ( ale mdły kolor mięsa wyszedł, w ogóle kolory robione telefonem, błe, w realu miał piękny wołowy kolor)
no i na lepszy sen... ;)
Envi40
25 stycznia 2014, 08:57Dzięki:) Takie zapewnienia dobrze mi dzisiaj robią;) Zaczynam w środę. Pierwsze zajęcia darmowe -- taka pokazówka a od piątku już za kasę. Wiem, że każdy prowadzi zajęcia inaczej i tym się nie przejmuję. Bardziej interesuje mnie co grupa potrafi, na jakim stopniu zaawansowania są. Ale to wszystko wyjdzie w "praniu".
Brusiaa
24 stycznia 2014, 16:47Jak ty to robisz ze masz tyle energii? Ja po 6 h pracy wpadam do donu i nie wiem gdzie rece wsadzic ale musze sie przyznac ze cwiczyłam rev absi insanity kilka razy - fajne ale powiem szczerze ze czasami sie pogubiłam i jakos tak nie czuje tego :/ Z Mel wszystko kumam i juz na pamiec cwicze to pewnie tak jest jak z filmami :pierwszego widziałam Shreka a później Epoke lodowcowa i do dzisiaj moim faworytem jest Shrek tak samo teraz cwicze inne zestawy ale z przyjemnoscia wracam do Mel lubie jej humor. Mam nadzieje ze szybko w tym roku przyjdzie ciepełko to dla mnie najsilniejszy bodziec do uprawiania sportu Ale mi smaka zrobiłas na tatara a ja nie mam maszynki do miesa :(Pozdrawiam
Envi40
24 stycznia 2014, 15:57Zmiany są fajne, ciało przyzwyczaja się do jednych i tych samych ćwiczeń. Poza tym - nie będzie nudno:) Przy takiej ilości ćwiczeń to i u Ciebie kaloryfer będzie, o ile jeszcze nie ma:)
Niecierpliwa1980
24 stycznia 2014, 15:10To "na lepszy sen" - korci :-)
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2014, 13:42Przez ostatnie dwa miesiące dostatecznie udowodniłam że cyborgiem nie jestem ;)) Z winkiem malinowym mam bardzo fajne i wesołe wspomnienia :)
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2014, 13:31Z całego tego menu to ja bym najchętniej spożyła to wino malinowe i to na lepszy sen, ale w większej ilości :)) Ja wiem że po to tu siebie mamy żeby się wspierać, ale ja nie lubię siebie w wersji "maruda" denerwuje mnie to i mam wrażenie że innych też :))
margolix
24 stycznia 2014, 13:31kochana! wszystko ok, ale ja po raz kolejny sie pytam kiedy wrzucisz swoje zdjecia??? hmmm??
holka
24 stycznia 2014, 12:59Co do ćwiczeń muszę zamilknąć bo nie znam się ...ale pomysł aby wszystkiego próbować - podoba mi się :) Jedzonko jak najbardziej super! Oj Ty pusta kobieto na kaloryfer poleciałaś ;P a może na to co wygrzewało się pod nim ;))))))) Ale nie ma co ściemniać, równie miło jest popatrzeć na piękne kobiece jak i męskie ciała :)
MadameRose
24 stycznia 2014, 11:55Ostatnio byłam na randce z facetem, któremu się zachciało tatara o 23 :P Takimi kanapkami pewnie by wtedy nie pogardził.
grubelek1978
24 stycznia 2014, 11:47bo najlepiej znaleźć dla siebie ćwiczenia próbując co nam odpowiada, każdy ma inny organizm i co jednej osobie sprzyja innej może niebardzo odpowiadać :) ja ćwiczeń nie lubię ale odnalazłam swoją metodę na aktywność i zaczyna mi się całkiem podobać :)
cogitata
24 stycznia 2014, 11:41wino malinowe ...ciekawy pomysł może zrobię w lecie coś takiego.... ostatnio zaczęłam robić nalewki to i wino może się uda:) pyszności masz... a ćwiczącego męża to zazdroszczę...
oleczkadukaneczka
24 stycznia 2014, 11:39narobiłaś mi ochoty na to wino ;-)
Babcia.Weatherwax
24 stycznia 2014, 11:30Co jak co, ale wina malinowego też bym się napiła:)