Aż chce się żyć tak pięknie na dworze.
Wczoraj na zumbie spalone zostało tysiące kalorii.... dała instruktorka popalić.
Mam wrażenie, że przeszliśmy na wyższy poziom w tym tygodniu i podoba mi się to.
Szkoda tylko kobitek co przyszły pierwszy raz w nowym roku, ale dostosowują się, zwalniają, odpoczywają. W końcu nadrobią kondycyjnie.
Nie mam za bardzo czasu więc szybko menu wczorajsze :
Śniadanie jak co dzień, cały czas ta sama fotka, ale nic nie zmieniam w sposobie przygotowania owsianki
potem był
po treningu pół serka wiejskiego z granatem, błonnik, 1/3 serka niebieskiego i jeden paluszek krabowy, no i kawka (nie jestem kawoszem, to jest kawa o poranku z biedronki 70% zbożowej i 30% naturalnej, sypię na kubek niepełną płaską łyżeczkę i wlewam trochę mleka 2%)
fasolka po bretońsku (sama fasola, cebula i przecier pomidorowy) z kurczaczkiem gyros
deser, pół gruszki, pół banana, 1/4 ananasa
kolacja dwa jajka sadzone, pół papryki, kromka chleba IG, przygotowałam dwie, ale zjadłam jedną
no i wieczorne testowanie cukierków z biedronki.... ;(
Brusiaa
26 stycznia 2014, 09:48A wes utrzymaj wariata w domu musiała bym go przywiazac a spacer był podzielony na dwie czesci i w sumie dopiero w domu ja spojrzał w mapy google to wyszło ze tyle przeszlismy a pozniej cały wieczor stekał i musiałam w koło niego skakac :p
Idziulka1971
25 stycznia 2014, 23:32Owsianka tylko z mlekiem taką kocham najbardziej :)
Brusiaa
25 stycznia 2014, 22:28haha najlepsze sa te cukierki tylko je bym jadła :p
grubelek1978
25 stycznia 2014, 14:29Postanowiłam więc, że trening z D. przeprowadzę juz dzisiejszego wieczora. Formę ma dobrą to pewnie na jednym się nie skończy :-)
margolix
25 stycznia 2014, 12:02I jak? dobre te cukierki?:D Za mną wczoraj chodziła czekolada- ale nie dałam się!
dorothea73
25 stycznia 2014, 10:32oj, i w ostatniej chwili zauważyłam to zdjęcie.... to już lepiej poranne testowanie wprowadź :D
dorothea73
25 stycznia 2014, 10:31No to pięknie!!! a co do zumby i tysięcy kalorii :) to polecam pulsometr :) Wylany pot to nie spalone kalorie o tym trzeba pamiętać, Ja podczas codziennych ćwiczeń wypociłam hektolitry ale spaliłam przez 2 tygodnie zaledwie 3725 kcal... ale spalonych 3500 kcal to 0,45kg tłuszczu mniej... jest na ten temat także coś na vitalii http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta/article_id/6618
MllaGrubaskaa
25 stycznia 2014, 09:45Słoneczko piękna, od razu lepszy humor ;)) Szkoda tylko że na termometrze -18 :))