Moje dwudziestoletnie dziecię było u wujostwa i tam oglądało zdjęcia sprzed 2-3 lat.
I dzwoni do mnie "Mamo, ale ty schudłaś!!! Na co dzień nie widzę zmian, bo za często cię widzę, ale na tamtych zdjęciach..."
Serce się raduje, chyba muszę zajrzeć i obejrzeć tamte fotki żeby się zmotywować.
Mąż też mówi, że właściwie to nie wodzi mojego chudnięcia, ale czuje bardzo jak się kochamy. I mi to mówi cały czas i nawet ostatnio zaczął mi pomagać w masowaniu.
Nieźle mu to nawet idzie, a on się śmieje jak mnie podszczypuje i mówi, że to bardziej skuteczny masaż...
Weekend bez zdjęć, w sobotę nawet nie pamiętam dokładnie co zjadłam.
Wczoraj
-kanapki z żółtym serem, ogórkiem, pomidorem (nie owsianka!)
-2 jajka na twardo, mandarynki
-sernik wiedeński (upiekłam z połową cukru w przepisie, bez polewy i bez tłuszczu i był pyszny)
-flaki, sałatka z kurczkakiem
-reszta sałatki, tatar z łososia na sucharkach
-szampan, mandarynki
Na szampana była drobna okazja, 23 lata zaobrączkowania...
Powinnam jeść więcej węglowodanów, ale jakoś nie mogę się zebrać, o ile łatwiej mi zrobić kawałek mięsa z warzywami, a gotować kaszę... cały czas mi nie po drodze.
grubelek1978
5 lutego 2014, 19:40jak Ty doradzić potrafisz :D
holka
4 lutego 2014, 22:15Niezła rocznica...szybko się pobraliście i jak widać miłość kwitnie :) Dobrze słyszeć dobre wieści!
katarzyna19852014
4 lutego 2014, 19:41Ja sama po sobie wiem że najlepiej różnice widzi się na zdjęciach.
MllaGrubaskaa
4 lutego 2014, 09:42Dzięki :) Muszę pomyśleć moze też sobie zafunduję, wydatek nie wielki.
MllaGrubaskaa
4 lutego 2014, 09:30Już poszperałam, są wersje że dodaje się odrobiny spirytusu, ale ja chyba z tego zrezygnuję. Jak możesz to podeślij link do tego masażera, bo bańką też mi masowanie nie idzie.
MIPU91
4 lutego 2014, 02:13no przeważnie tak jest jak ktoś spędza ze sobą cały czas lub bardzo często to nie zauważa tych straconych kg u kogoś , to widzi osoba która widuje od czasu do czasu:] ale super że córa zmotywowała:]
MllaGrubaskaa
3 lutego 2014, 21:55Pochwały jak najbardziej zasłużone :))
wiossna
3 lutego 2014, 21:14No wspaniały wpis. Z każdej strony tylko słychać o zdradach i rozwodach a tu proszę... Mąż Ci pomaga w masażach :D
dorothea73
3 lutego 2014, 18:58Wow!!! super dziecię, takie słowa na pewno motywują :D żeby jeszcze, bardziej, lepiej, więcej :)
grubelek1978
3 lutego 2014, 17:03bo mam takie zęby... amerykanskie :D, przyznaje to moja radość - uśmiech wart miliona dolarów!!! i często go widać, bo staram się zawsze być uśmiehnięta, niezależnie od tego jak jest źle- szukam tego co dobre....
grubelek1978
3 lutego 2014, 16:42dokładnie.... ja sobie od razu wyobrażam jak ktoś z zaburzeniami takimi prowadzącymi do samozagłady szuka pomocy... i mu taki termin podają- bezcenne!!! "Pan się wstrzyma jeszcze z tym samobójem... w czerwcu 2018 ma Pan wizytę... no chyba Pan nie zaprzepaści, inni by się cieszyli z tak rychłego przyjęcia!"
Brusiaa
3 lutego 2014, 16:37Ty i tak masz energii za dwóch po co ci weglowodany :p A takie słowa słyszec od meza i syna to miód na rany i zapłata za te wypocone kg tłuszczu Pozdrawiam :)
NaDukanie
3 lutego 2014, 15:26Ja tez jem mało węglowodanów w warzywach ale nadrabiam razowym chlebem i bułkami :)
grubelek1978
3 lutego 2014, 15:15dobrze, przegląd również się przyda :)
grubelek1978
3 lutego 2014, 14:56i tak i nie... czekam aż projekt ruszy z którego będzie szło finansowanie... prywatnie nie mogę sobie pozwolić a na NFZ nie będę liczyła.... bo termin na 2015...... brawo!
heili
3 lutego 2014, 14:49bardzo buduje,jak są efekty:))