Dzisiejszego dnia wszędzie jest pełno postanowień, a raczej wyrzeczeń.
Nigdy nie robiłam ich, mimo, że wokół wiele osób z wielu rzeczy rezygnowało.
Zresztą nigdy też nie robiła noworocznych postanowień.
W tym roku też tak postanowiłam, ale wpis u DietetyczkiNaDiecie mnie przekonał do zmiany zdania.
40 dni to nie jest dużo, więc postanowione, ale ma to wymiar vitalijkowy, nie religijny.
A
propos religijnego, nie zaznaczyłam w kalendarzu dzisiejszego Święta i
po ostatnim kliencie będę miała 5-10 minut żeby wyjść z domu żeby
posypać się popiołem, dla kobiety to stanowczo za mało czasu, ale samam
sobie winna...
A więc co postanawiam na 40 dni oprócz niedziel, bo one się do Postu w kalendarzu katolickim nie wliczają....
-nie będę jadła słodyczy (w niedziele kilka kostek gorzkiej czekolady)
-codzienne treningi (też oprócz niedziel)
-codziennie wymasuję sobie chociaż brzuch, ale lepiej byłoby zahaczyć o uda, pośladki i ramiona, myślę, że jak już złapię masażer to polecę ze wszystkim....
-pilnować godzin posiłków i tu niedziele nie będą wyjątkiem
-alkohol nie będzie szedł w ruch nie z mojej zasługi, tylko męża, bo to jego wyrzeczenie, a ja bez niego nie piję, więc pójdzie bez problemu
Poza vitalijkowymi ograniczeniami chcę w tym czasie się odgracić.
Jestem typem chomika, a że mam duży dom, to dużo nachomikowałam przez lata.
Teraz nie będzie sentymentów.
Będę o każdej rzeczy myślała "czy jakbym się miała przeprowadzać czy bym ją wzięła"... strzeżcie się śmieciarze.
A teraz po śniadaniu, ogarnę chwilę kuchnię i lecę na pierwszy Wielkopostny trening.
maryszekabary
7 marca 2014, 21:50Ach, fajne postanowienia. Tak wszystkie o jakichś piszecie, chyba wezmę z Was przykład :) Co do chomikowania - mam to samo! Jeśli serio sprzątasz, bez sentymentów, to bardzo współczuję śmieciarzom :D
Ancur90
6 marca 2014, 07:43Postanowienia jak najbardziej realne do spełnienia :)
Beta75
5 marca 2014, 18:25ja postanowiłam zachować wielki spokój, bo jestem cholerykiem, natomiast od dwóch miesięcy też odgracam swój dom, nieźle mi idzie, dół prawie skończony, najgorsze przede mną cała góra!!!
MllaGrubaskaa
5 marca 2014, 16:01Skoro się pokusiłaś na postanowienia to powodzenia i wytrwałości życzę ;)
NaDukanie
5 marca 2014, 15:17Oj 40 dni postu :) no sama nie wiem... Ja się do tego nie nadaję...Ale podziwiam Ciebie...
Mileczna
5 marca 2014, 12:43pod postanowieniami sie i ja podpisuję ,choć moim terminem granicznym jest póki co 30 marzec :) mój mąż podczas moich ćwiczeń ostatnio zazwyczaj po prostu pracuje :) ,albo trenuje w AngryBirds :))
holka
5 marca 2014, 12:39Cieszę się,że jednak ktoś potrafił Cię przekonać :D a ja wyrzekam sięna czas postu 40-dniowego słodyczy i cukru Tak jak Ty - w niedziele kilka kostek gorzkiej czekolady :)
Niecierpliwa1980
5 marca 2014, 12:13To są tzw "przydasia" :-)
Ja-Mysza
5 marca 2014, 09:44A ja będę trzymała za Ciebie kciuki!! I podglądała :))
Siwa79
5 marca 2014, 09:33Jak ja sobie coś postanowię...to na pewno spierniczę sprawę;))))Więc ostatnimi czasy każdy dzień traktuję tak jak by miał być tym najważniejszym;)Pozdrawiam i wytrwałości w postanowieniach życzę
karioka97
5 marca 2014, 09:14można sobie coś tam od Ciebie ściągnąć z postanowien :) ja za dużo nie robię, bo potem nic nie wychodzi:)
Idziulka1971
5 marca 2014, 09:06Przydasie - znam to, mam ten sam problem, do każdego przedmiotu podchodzę z ogromnym żalem, do każdego mam sentymen i pozbyć się go jest trudno, walczę z tym, z miernym powodzeniem. Powdzenia również życzę Tobie w tej walce. Buźka.
heili
5 marca 2014, 08:55POWODZENIA:)) trzymam kciuki!!!