Witajcie :)
Dziś minął tydzień, piękny tydzień. Niedziela typowo leniwa ostanie rozkładanie rzeczy :D Dzis mama powiedziała mi, że schudłam haha, jest cudowna... mama zawsze powie wszystko, żeby poprawić humor swojemu dziecku :) no, ale działam dalej nadal nie ćwicze, ale wierzcie mi na słowo ruchu to ja w ostatnim tygodniu serio miałam sporo nawet bardzo dopiero w czwartek zaczne. O i teraz pytanie do Was, jak i co ćwiczyc ? rano czy wieczorem w jakiej ilości powinnam zacząć? ogólnie to moja atywność przez ostatni rok była zerowa, może polecicie jakieś treningi youtubowe :)
Kilka lat temu byłam u dietetyka, który dał mi kilka fajnych przepisów myśle ( postaram się) wrzucać Wam tu przepisy do każdego postu jakieś fajne i ciekawe :) Buziaki !
Przepis I.
Udka po meksykańsku
2 małe podudzia z kurczaka ( bez skórek) posypać solą i pieprzem, podsmażyć na patelni z łyżeczką oliwy z oliwek i przełożyć do naczynia żaroodpornego. Następnie na patelni z łyżką oliwy podsmażyć 1/2 małej pokrojonej cebuli pokrojonej w półkrążki, posiekany ząbek czosnku. Kolejno dodać 1/2 szklanki pokrojonych pomidorów w kostke z puszki, 2 łyżki czerwoej fasoli z puszki oraz łyżkę czerwonego wina. Sos zagotować, przyprawić do smaku i polać nim udka. Na końcu całość posypać ziołami.