Tak, tak, tak.... tytuł wpisu nie jest dziełem przypadku.
W tym roku, po wielu latach udało mi się wykorzystać urlop. Było na tyle źle ze mną, że praktycznie musiałem wyszukać w Google znaczenie określenia "urlop wypoczynkowy" ;)
Niby wszystko się zgadza, urlop, wyjazd nad morze, spacer, plaża....ale jest jedno "ale"!
Definicja nie zgadza mi się ze stanem faktycznym! Gdzie w urlopie jest wypoczynek, skoro w 6 dni człowiek przemierza prawie 120 km na pieszo?! Hi hi...
01.09 15.73 km 1081 kcal
02.09 19.62 km 1329 kcal
03.09 27.43 km 1847 kcal
04.09 18.51 km 1274 kcal
05.09 26.43 km 1875 kcal
06.09 11.64 km 866 kcal
Łącznie w 6 (sześć) dni 119.36 km tj. spalone 8272 kcal !
Z uwagi na to, że działo się tak wiele.... de facto nie jestem w stanie odtworzyć przebiegu urlopu dzień po dniu. Pokonany dystans może tylko zobrazować, że nie nudziliśmy się i nie siedzieliśmy dup....tyłkiem na piachu.
Łeba...plaże, port, wydmy, jeziora... Kocham ten stan!
Poniżej kilka zdjęć -jak zwykle bez ładu i składu ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
I jeszcze jedno....! Kwestia jedzenia...
Restauracje, które po za sezonem karmią całkiem nieźle (doświadczenie z listopada ubiegłego roku) w czasie sezonu odstawiają takie cyrki, ze szkoda gadać!
Po pierwszym obiadku... zniesmaczeni i głodni udaliśmy się w poszukiwaniu miejsca gdzie dadzą nam dobrze zjeść.
Udało się! W pewnym ośrodku znaleźliśmy kuchnie, która serwowała jedzenie, które było przepyszne w smaku i w ilościach trudnych do przejedzenia ale uwierzcie -dałem rade.
W końcu masa budzi respekt ;-)
MagiaMagia
20 września 2017, 21:16To byl urlop aktywnie wypoczynkowy! Widac, ze udany. PS. Ladnie nad tym polskim morzem...
GrzesGliwice
23 września 2017, 10:54Oj ładnie... nawet jeśli pogoda nie rozpieszcza... :)
EwaFit
20 września 2017, 20:32Najpiękniejsze zdjęcie, (poza oczywiście tymi z Tobą oraz pozdrowieniami :) ) to te , gdzie jest przejscie między lasem, w wydmach-, z widokiem morza --cudne! Cudo !!! To jest dla mnie urok morza, już czuję ten zapach morza:) Super za taka aktywność. robi wrażenie :)
GrzesGliwice
23 września 2017, 10:53"po za tymi ze mną"? ha ha...dziękuję. Mam sporo zdjęć... uwielbiam morze, uwielbiam zdjęcia... żyć nie umierać :)
diuna84
20 września 2017, 14:53uśmiech jest i smacznie było... aaaaaaaaaaaaaaa i mega dużo tych km ;)
GrzesGliwice
23 września 2017, 10:51Uśmiech tak... to podstawa ;) Smacznie... mmm... uwielbiam jeść! Ale nie dam się okradać jak np w "honotu" -wrrr... Na szczęście trafiliśmy na dobre jedzonko.
diuna84
25 września 2017, 11:46:) wiesz jak nie dobre zawsze można wyjść.
diuna84
29 września 2017, 14:20:)) to jeszcze raz na zdrowie WAM :)
kkasikk
20 września 2017, 13:27Aż tyle spalone to można pojeść :) Ale porcje ogromne mnie by 1/2 drugiego starczyła :P Nad morzem tyle km? podziwiam ;p Ja nie jeżdżę nad morze pieszo bo chyba by mi się nudziło łażenie po plaży ;) W tym roku pierwszy raz byłam od 7 lat ale to tylko tego, że zajechałam tam rowerem :D Zawsze wybieram góry.
GrzesGliwice
23 września 2017, 10:47Urlop nad morzem to nie tylko plaża... To nawet nie tylko to miasto w którym jest się docelowo... ;) Uwierz, że robiąc takie przebiegi na pieszo zahaczyłem również o miasteczka ościenne... :)
Kora1986
20 września 2017, 08:19a ja jako, że pracuję umysłowo to potrafię wypoczywać tylko aktywnie. Leniuchowanie to nie jest dla mnie wypoczynek tylko nuda!
GrzesGliwice
21 września 2017, 08:25Prawidłowe podejście do tematu :)
GrzesGliwice
21 września 2017, 08:31Komentarz został usunięty
tibitha
20 września 2017, 07:00Świetny wynik! Brawo! Mnie nic nie robienie na urlopie bardziej męczy niż jakakolwiek aktywność. Nie dla mnie leżenie plackiem na plaży i to nie ze względu na to, że wyglądam jak wieloryb i budzę sensację. Każdy wypoczywa tak jak lubi :) To, że się sporo nachodziłeś i spaliłeś mnóstwo kalorii to jedno, a drugi plus to spora dawka jodu, którą sobie zafundowałeś (przy takiej pogodzie jest go dużo więcej w powietrzu). Ja też teraz idę na urlop, ale trudno będzie go nazwać wypoczynkowym. Odpocznę po urlopie ;) Pozdrawiam Angela :D P. S. Zdjęcia jak zwykle super :)
GrzesGliwice
21 września 2017, 08:23Zgadzam się z Tobą... kazdy odpoczywa tak jak lubi ale nie ukrywam, że chętnie bym się troszkę przysmażył ;)
tibitha
21 września 2017, 09:59Przy tej pogodzie to jedynie chyba na grillu albo patelni ;P
Berchen
20 września 2017, 06:52jak pieknie, pozazdroscilam, piekne zdjecia, zycze pieknego czasu pourlopowego i by nastroj z urlopu dluuugo trwal.
GrzesGliwice
21 września 2017, 08:21Dziękuję ale...już zapomniałem o urlopie :( Co nie zmienia faktu, że baterie trochę podładowane :)