Dzień do dupy....:( o 3 nad ranem obudził mnie okropny ból lewego biodra po wczorajszej skakance, dopiero ketonal pozwolił mi na jakieś 2 godzinki snu:( Wstaje rano do pracy a tu napadane śniegu po pachy jak tu iść z tym bolącym biodrem ? ale myślę sobie rozchodzę ból ...dypa boli cały czas jak diabli :( załatwiłam sobie przynajmniej 3 dni bez ćwiczeń buuuu :(
MENU:
09.30 - grahamka posmarowana margaryną smakowita de lux z 3 plasterkami polędwicy drobiowej wędzonej
13.00 - jabłko
15.00 - 2 plasterki serka hochland z pieczarkami
18.00 - 3 łyżki ziemniaków gotowanych i jedna kiełbaska biała gotowana
21.00 - kromka chleba ciemnego z margaryną, jabłko, 2 mandarynki
RUCH:
spacer do pracy i z pracy ok 60 min
spacer 20 min z psem wieczorem
polishpsycho32
15 stycznia 2013, 12:32hm..ze skakanka trzeba uwazac...lepiej sobie zafundowac szybki marsz.