Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale lipa.


Mój przypływ motywacji i chęci do odchudzania został zgaszony przez...okres. Tak, wczorajszy dzień można zaliczyć do kompletnych porażek, dzisiejszy w sumie też. Prawie cały dzień przespałam, na dobre wyszłam z łóżka dopiero o 15:00! W tym miesiącu znoszę to wyjątkowo źle, może to dlatego, że w zeszłym miesiącu nie miałam go wcale (chyba przez zmianę klimatu) teraz się odegrał :?. Ehh czuję się okropnie i jedyne na co mam ochotę to jedzenie. Świetnie. O ćwiczeniach nie ma mowy w pierwsze dwa dni.. myślę, że juto już będzie lepiej :) 

Więc do jutra ślicznotki! besos :* 

  • angelisia69

    angelisia69

    29 lipca 2016, 13:18

    trudno,2dni odpoczynku krzywdy nie wyrzadza,nabierzesz sily do mocniejszego dzialania ;-)

  • Kalindaa

    Kalindaa

    28 lipca 2016, 20:16

    Hej to gdzie sie przenioslas? W jakies tropiki? :) Mam nadzieje, ze jutro poczyjesz sie juz lepiej :) Buziaczki

    • gweneres

      gweneres

      28 lipca 2016, 21:15

      nie tropiki ale przez miesiąc byłam w Hiszpanii :D Dzięki, oby tak było :)