Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień płaskiego brzucha w 7 dni


własnie wykonałam ćwiczonka..... już czuje jak chudnie... jak mój 6pack przebija się przez warstwę fatu..... oj daje czadu hehehe 
  idę pod prysznic i spać.... przynajmniej nic kusić nie bedzie.....
i przestanie wiercić dziury w mojej silnej woli świadomość że w szafce w kuchni zamkniętej na 4 spusty jest świeżutka, chrupiąca i pachnąca bagietka.... którą zjadłabym z tonem masła,szynka...sałatą, ogórkiem, pomidorem i majonezem.... lub przegryzając ser camembert.... albo tak kanapeczka z łososiem wędzonym i szczypiorkiem skropione delikatnie cytrynką.... nie nie wcale to mnie nie kusi!!!!!!!!!!!!!
dobranoc chudzinki