Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sprawniejsza dzięki przysiadom... ;-)


Wczoraj:

- 5 min rozgrzewka z Mel B.

- 20 min trening całego ciała z j.w. (zrobiony w 95%)

- 60 przysiadów

Kiedyś nie byłam przekonana do przysiadów. Teraz widzę, że dzięki nim lepiej mi się chodzi, stabilniej, pewniej. Czuję, że mam silniejsze nogi, że mam mięśnie w tych nogach ;) Sprawniej wchodzę po schodach. Może to dziwnie brzmi ale czuję różnicę. Wcześniej moje kroki, moje chodzenie było takie ociężałe, skapciałe, a teraz.... sama przyjemność ;)

Dzisiaj jestem jeszcze przed treningiem. Niechcemisizm dalej próbuje przejąć nade mną kontrolę ale jakoś mu się opieram i póki co zwyciężam ;) Czekam na ten etap, gdy dzień bez jakiegoś treningu będzie dla mnie dniem straconym....

  • angelisia69

    angelisia69

    21 czerwca 2016, 16:15

    a ja ostatnio dodalam artyjkul na temat trzaskania przysiadow/brzuszkow na ilosc nie na jakosc :P

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    21 czerwca 2016, 15:38

    No podziwiam te przysiady ja tyle nie zrobię ba nie wiem czy z 10 zrobię

    • hanisiar

      hanisiar

      21 czerwca 2016, 15:43

      Też myślałam na początku, że nie dam rady ale polecam. Na początek możesz robić je z krzesłem, tzn. siadać i od razu wstawać. Dobre te 10. Z czasem zwiększysz ilość. Nie spróbujesz, to się nie dowiesz na ile cię stać. Pozdrawiam ;)