Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielka wyprawa


Teoretycznie wolny weekend
Praktycznie mnóstwo spraw do ogarnięcia
Mieliśmy rano jechać do agencji mieszkaniowej
zrobić coś tam coś tam
ale Pawła dopadła straszna choroba
leci mu katar z jednej dziurki,
wiec poległ na dobry tydzien w łóżku
Postanowiłam więc sama pozałatwiać wszystko
w duchu sportowca
ruszyłam z laczka
mało przemyslany ruch, biorąc pod uwage,
ze poleciałam tam w szpilkach
40 min spacerkiem w jedna strone
Jakims cudem trafiłam, po drodze mijajac
pełno polskich sklepów, restauracji, butcherów, kafejek internetowych i fryzjerów
nawet nie wiedziałam, że tyle tu tego jest
przez chwile czułam się jak na Ojczyźnie 
spowrotem zrobiłam jeszcze dłuższą rudnę,
bo wleciałam do apteki po jakieś krople i gripex
na tą ostatnią drogę Pawła
i tyle mojego dzisiejszego sportu
moze po południu bujne się na siłkę
o ile stan zdrowia Umierającego ulegnie poprawie
bo tam juz na piecho jest za daleko
i bez drajwera ciezko się tam dostać

Nie podjadajcie przez weekend Gwiazdy, bo wiem, ze i dla Was, i dla mnie to ciezki okres 

Hula hop jest mega
0 dziwo nie zablokowalo sie na mnie
a po wielu probach udało  mi się nim zakręcic 
chociaż zdecydowanie więcej kalorii spalilam
na podnoszeniu go z podlogi 


  • MIPU91

    MIPU91

    11 stycznia 2014, 02:37

    zdrówka dla niego:] trochę latania miałaś jeszcze na szpilach to już coś:] a obrazek nieżły chyba każda by o tym marzyła hihi:]

  • Anett1993

    Anett1993

    10 stycznia 2014, 16:25

    chory facet w domu to armagedon ! nikt nigdy nie jest chory tak jak oni i nic nigdy nie czuje sie tak zle jak oni ! ;p

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    10 stycznia 2014, 16:04

    ja też miałam na początku problem, żeby nie spadało :D ale jakoś wbiłam się w rytm :) a faceci ZAWSZE jak są chorzy to zachowują się jak umierający :D