żyję ostatnio w takim tempie,że ciągle o czymś zapominam...
Po pierwsze obiecałam,że przy wadze 85kg wrzucę fotki mojej "sylwetki"-> obiecuję,że słowa dotrzymam-> w tym tygodniu fotki się pojawią:)
Po drugie zapomniałam się pochwalić jaka ze mnie super hero kucharka!
Przypomniałam sobie o zupie: krem z porów-> w tamtym tygodniu jadłam ją 3 dni z rzędu. Dziś gotuję kolejną porcję: pewnie będzie na następne 3 dni.
Uwielbiam zapach duszonych porów! Mniam. W planie mam również krem z cukini: ale to chyba w czwartek zrobię! Wiem jest dość ciepło jak na kremy, ale dla mnie taki krem to drugie danie, jem go zwykle średnio-ciepłego i jestem bardzo najedzona!
Dziś zjadłam: 3 czekoladki Merci i trochę lodów. Wogóle chodzę jakaś głodna, a to dlatego,że nie zjadłam porządnego śniadania! Mierzyłam sukienkę, którą zamówiłam sobie na wesele kuzyna: jest troszkę za opięta w brzuchu i w piersiach: wesele za 1,5 miesiąca, więc jak schudnę 6kg będzie idealna+ :) Mam więc motywację!
Zaczynam się stresować zakupem butów: mają być takie uniwersalne-> na wesela, na co dzień... Z moim wysokim podbiciem i wysoką tęgością stopy znalezienie butów będzie kompletną masakrą, ale mam zamiar wytrwale szukać i jeżeli nawet będą kosztować dużo to chcę kupić jedną parę, ale wygodną!
Asixuk
2 lipca 2012, 18:49ale narobilas mi smaka na ta zupe z porow.mniam,mniam.