Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Schudłam znowu...

65,5. Pasek zmienię jak moja waga pokaże równe 65. Udało się i nie odpuszczam. Dzisiaj zaczynam z wyzwaniem, jestem na szarym końcu, ale to się zmieni.  Chyba skakanka. Odszukam i poskaczę. Zobaczę ile wytrzymam i zaraz wpiszę swój wynik. 

Optymistycznie patrzę na moje otoczenie, może ta deprecha w końcu mija...

Dzisiaj na obiad pomidorowa z ryżem.

Obiecałam dzieciom,że wieczorem obejrzymy wspólnie jakiś dobry film.

I żadne tam prasowanie w międzyczasie. Piątkowy relaks przed telewizorem? Dawno tak nie odpoczywałam. Już się cieszę...