Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu do pracy....

I znowu do pracy, trochę pochorowałam , to fakt, ale też odpoczęłam od pracy. Spojrzałam na nią z innej perspektywy i co? Nie będę udawać, nie sprawia mi radości, mam ochotę rzucić to wszystko... żyć powolutku, spokojnie, zająć się zupełnie czymś innym. Zmieniam się więc może i na to się odważę!?

Ogromną radość sprawił mi wczorajszy spacer. Mam ochotę na więcej ruchu, ale niestety choroba nas nie opuszcza, więc opiekuję się innymi domownikami. 

Na pewno wrócę do mojego wyzwania!

Dietkę trzymam i znowu odczuwam taki super, prawdziwy głodek przed posiłkami. 

Nie wzięłam nic do pracy, ale jutro nie wychodzę bez drugiego śniadania, obiecuję.

Zaczyna być fajnie.