Niedziela minęła spokojnie. Spełniłam obywatelski obowiązek i postawiłam krzyżyk na moim kandydacie do pałacu prezydenckiego. Niech sobie biedaczek posiedzi w tym skromniutkim i ustronnym miejscu. Może coś nowego wymyśli(?) lub zaprowadzi rzesze Polaków do dobrobytu?Nic nie wiadomo?
Obiadek dziś był znakomity, zresztą wszystkie potrawy w mojej diecie są takie. Nawet w niedzielę wedle wskazań Vitalii zrobiłam sesję zdjęciową potrawie pt. "sałata z pomidorem i oliwą" Świetne danie! Takie- międzynarodowe!
Przyszłam przed chwilą z ogrodu i choć już zmierzch zapada w oddali odbijają się od zieleni kwitnące róże. W tym roku wyjątkowo zakwitły. Zwieszają się kiściami pod ciężarem kwiecia. Jutro zrobię zdjęcia i umieszczę w pamiętniku. Zobaczymy.