Siła postanowienia ma wielką moc...wczoraj mieliśmy gości i na stole prócz owoców pojawiło się mnóstwo słodkości: szarlotka, słodycze, jakieś ciasteczka i wszyscy delektowali się lodami. A mnie to nie dotyczyło. Nawet do głowy mi nie przyszło, by sięgnąć po ciasto czy zjeść gałkę lodów... Może to nienormalne?! Natomiast mam nieodpartą ochotę na posłodzenie kawy i czasami to robię, ot, by poprawić sobie samopoczucie.
Helenka
19 czerwca 2010, 22:04Słodzę fruktozą nie daje uczucia wzdęcia...
baja1953
19 czerwca 2010, 11:49Brawo, Helenko;) Gratuluję silnej woli!! Ja słodzę słodzikiem. Wiem, wiem...szkodliwy itp... Ale i tak wolę słodzik od cukru;) Cmok;)