Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czekam na deszcz


Tak się napracowałam w ogródku, że nie czuję palców. To syzyfowa praca! Tu wyrwiesz i już myślisz, że masz labę, ale tylko odwrócisz głowę, chwasty już wyrastają...
Może spadnie deszczyk? Cały dzień niebo zasnute chmurami... Musi się skroplić...

  • uleczka44

    uleczka44

    5 lipca 2010, 21:44

    masz rację, Helenko, od pewnego czasu cenię sobie wszelkie radości w dwójnasób, tyle bym chciała jeszcze przeżyć, a możliwości coraz mniejsze, więc muszą wystarczyć te codzienne, drobne i od czasu do czasu większe, jak przygoda z vitalia.