Nijak mi dzisiaj, bo waga zatrzymała się w tym samym miejscu
Ale... jak ja mogłam schudnąć?! Zrobiłam parę słoiczków dżemu z zeszłorocznych wiśni. Dżem się nadzwyczaj udał...i próbowałam ...i próbowałam...aż z 5 słoików zrobiło się 2 szt! Nawet nie wiem czy uda mi się nadrobić zaległości, bo będą goście. Jakoś to zorganizuję! Zrezygnuję z pieczonych ziemniaczków, które podkradałam mężowi - tylko 3 talarki dziennie! Wrócę do gotowania na parze...i koniecznie będę gotować , co jest w przepisie vitalii - żadnych dodatków! I już usprawiedliwienie gotowe! I z tym lekkuchnym "kacem"życzę Vitalijkom słoneczka i zdróweczka!
uleczka44
16 lipca 2010, 18:50grzeszysz i obiecujesz poprawę. A waga prawdę Ci powie.