Jakże dawno tu nie zaglądałam i dzisiaj... wpadam tylko na chwilkę. Jestem zmęczona i przygnębiona chorobą bliskiej mi osoby.W tej sytuacji nie wiem czy godziny posiłków są ważne...co jest priorytetem, a co marnością ...nad marnościami. Dobrego zdrowia Wszystkim Vitalijkom życzę...
uleczka44
8 października 2010, 07:54Znakomicie Ciebie rozumiem, choroba najbliższych często kładzie nas ma obie łopatki. I choć na zewnątrz trzymamy się dzielnie, w środku, w nas, wszystko cierpi. Mocno Cię przytulam i zyczę poprawy zdrowia.
baja1953
7 października 2010, 22:46Wspólczuję serdecznie... masz rację... W obliczu choroby wszystkie inne zdaje sie byc niewaznymi drobnostkami... Pozdrawiam, życzę zdrowia...