Moje Kochane Vitalijki! Dla mnie już finisz...Osiągnęłam upragnione 65kg i zdawałoby się, że tylko klaskać w ręce i zachwycać się sobą. O nie! Już rozmyślam nad sposobem pozbycia się jeszcze 3-4kg, by uzyskać w miarę idealną wagę. Jedyny problem w grymaśnej minie na twarzy, która pojawiła się po schudnięciu.Wyglądam jak nieco zabiedzona, aczkolwiek wynik BMI wskazuje na próg otyłości!!! Cosik trzeba wykuglować na swoją korzyść.
Dobrego dnia życzę...
uleczka44
10 listopada 2010, 16:07Brawo, i może naciesz sie troche swoim celem, utrwal go, a za jakiś czas pokusisz sie o jeszcze.
Krynia1952
10 listopada 2010, 12:24GRATULACJE:)))
kropeczka3
10 listopada 2010, 12:02Helenko.Wiem ze swojego doświadczenia(nie tak dawno tyle ważyłam),że my (mam na myśli 158 cm wzrostu)w wadze 65 kg nie wyglądamy na szczupłe.Niestety.Musiały byśmy mieć chociaż 170cm .W tą stronę się nie da.Czyli! 58 kg albo najlepiej 56 to waga dla nas.Mi niestety na pewno zabraknie tak silnej woli,ale jeśli Ty czujesz się na siłach to walcz!!!!!!!!!!!!!!!!O buzię musisz zadbać dodatkowo.
HannaStrozyk
10 listopada 2010, 11:46gratuluje osiagnietego celu.Mowia ze apetyt rosnie w miare jedzenia a wiec czemu nie, dalej powalczyc. U mnie to niestety teraz idzie opornie no ale moze jakos dotre jeszcze do celu.Brzuszki robie od marca z letnia przerwa i dokladnie mam juz 14 850 pisze na forum.Pozdrawiam i zachecam.