Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 tydzień - masakra.


Cóż. Nie wiele mam do powiedzenia na temat tego tygodnia. Zabrakło zakupów z dietą w ręce i przez to jadłam cokolwiek a później, skoro jadłam cokolwiek, to jadłam wszystko. Wczoraj dopełniłam moją porażkę wizytą w Mc Donald's :(. No ale nie ma co się poddawać, w weekend robię porządne zakupy i walczę dalej, tym razem dam z siebie o wiele więcej. Obiecuję  ;) Tymczasem uciekam z domu bo siedzenie w nim nie sprzyja moim postanowieniom. 
ps. 8 paździenika zdaję egzamin praktyczny na prawo jazdy (martwy)