Trzeci dzień diety, a ja zamiast lżej to czuje się ciężej. Mam wrażenie że woda mi się zatrzymuje, mam ogromną ochotę na słodycze i najchętniej zakupiłabym dużą paczkę chipsów pikantnych i zajadałabym się nimi siedząc przed TV i popijając ogromnym słodzonym jogurtem. Zachcianki mam nieziemskie, coś czuje że z dnia na dzień będzie gorzej, a za tydzień o ile nie zjem biurka, wszystko wróci do normy. Mój obecny cel to zacząć ćwiczyć, a nie tylko o tym mówić. Do tego fajnie byłoby aby w końcu nie padało wieczorem, bo chętnie wyszłabym pobiegać, tym bardziej że już nie doskwiera mi przeziębienie.
Śniadanie:
-kromka chleba 83kcal z szynką 20 kcal i szczypiorkiem 3
106 kcal
II Śniadanie
-herbata bez cukru 3
- mus owocowy bez cukru 130
133 kcal
Obiad:
-2 kromki chleba ciemnego
- twaróg
- herbata z łyżeczką cukru
160 kcal
Podwieczorek:
-jogurt kawowy 140 g
- banan 114 kcal
322 kcal
Kolacja:
- ziemniaki gotowane 200 g 180kcal
- 250 g kefiru 130
310 kcal
_______________
1031 kcal