Ostatni tydzień był bardziej przygotowaniem. Próbowała ruszyć z ćwiczeniami, okazało się że przez 1,5 miesiąca moja kondycja poszła się... na zieloną trawkę.
Powoli ustalam swoje limity. wczoraj przeżyłam spotkanie rodzinne i jestem zadowolona, bo jakoś wytrzymałam. Spróbowałam kilku rzeczy, ale ze zdrowym rozsądkiem i do domu wracałam najedzona aczkolwiek nie przejedzona.
Ustaliłam sobie plan ćwiczeń na każdy dzień, takie 40 minut dziennie tylko dla mnie i dziś mam zamiar wprowadzić je w życie.
Waga pokazała dziś 85,1 kg czyli zmiana sposobu żywienia daje efekty, jest coraz lepiej:).
fitnessmania
6 kwietnia 2017, 17:08Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
vitalia92
20 października 2014, 13:33skoro juz wczesniej cwiczylas to nie bedzie tak zle z odzyskaniem kondycji.. wiem po sobie, cwiczylam prawie rok, teraz przez jakies 4 miesiace nie cwiczylam nic, a w zasadzie to mozna powiedziec, ze 6 miesiecy, bo przez te dwa tez niewiele robilam :d dwa tyg temu zaczelam od nowa i nie jest zle, a z pewnoscia szybciej nabieram kondycji niz kiedy zaczynalam ogolnie przygode z cwiczeniami :) powodzenia w gubieniu kg :)
Psychosocial
20 października 2014, 11:48Ja też miałam na początku problem z kondycją, ale z czasem wróci na odpowiednie tory. Brawa, że dałaś radę na spotkaniu rodzinnym - o to chodzi. Gratuluję spadku i życzę powodzenia. :)