Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siedzę i myślę nad tytułem :-)


A poza tym nie wiem ile ważę, bo nie mam odwagi się zważyć :(,ale na pewno jest więcej niż na pasku.

Jak to zrobić, żeby wreszcie wziąć się w garść i wytrzymać dłużej niź tydzień??

Potrzebuję bratniej duszy, której będę się mogła pochwalić, że pobiegałam, poćwiczyłam tudzież grzecznie jadłam a nie obżerałam się. Albo pożalić, że znowu dziecku żelki zjadłam :-] Wiem, że robię to dla siebie, ale trochę mi smutno, że z nikąd nie mam wsparcia.

  • saros00

    saros00

    30 maja 2014, 12:13

    Ja tez zawsze siedze i mysle nad tytulem :P Zapraszam do znajomych ,mam podobny wzrost ,wage ,jestem aktywna vitalijka ,bede Ciebie pilnowac jak nie bedziesz grzeczna :P (na diecie oczywiscie :P ) ..Mozesz liczyc na moje wsparcie ,mnie juz tez komentarze niektorych vitalijek do wielu rzeczy zmobilizowaly ..

  • olsons

    olsons

    30 maja 2014, 12:03

    trzymaj się, musisz dać radę ;) musimy się nawzajem wspierać, wierze żę osiągniesz cel!

  • olsons

    olsons

    30 maja 2014, 12:01

    Komentarz został usunięty