Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plan na dziś


Kończe kawe, zaraz włączę Barcelone zespołu Pektus- moja ulubiona optymistyczna piosenka i ide spalać kalorie- myje okna. Za oknem zielone drzewa, nie lubię firan więc drzewa wchodzą mi do domu, muszę domyć szyby aby brudne okna nie psuły mi odbioru.
Za 8 dni mam imieniny, chciałabym wskoczyć w sukienkę którą kupiłam z myślą o innej okazji ale nie schudłam na tyle aby wtedy korzystnie w niej wyglądać, trzymajcie kciuki abym za te 8 dni wyglądała w niej atrakcyjnie. Brakuje mi 4kg. Dużo. Muszę zorganizować sobie dużo ruchu, więc chyba wysprzątam chałupe na wysoki połysk, ale przydało by się coś jeszcze co da szybki rezultat. Macie może jakiś sprawdzony sposób na szybką utrate wagi. To, że zamierzam dużo mniej jeść to sprawa oczywista, może komuś okna umyć?:)
Chciałabym na ten dzień wyglądać super dla siebie ale co tu dużo mówić jestem łasa na komplementy i chciałabym aby mężowi szczęka opadła.
A więc uwaga dziś waga pokazała 64 czy za tydzień pokaże 60 - to jest dopiero wyzwanie, tym razem nie chodzi mi o zdrowe i racjonalne odchudzanie, tym razem zależy mi na spektakularnym spadku wagi niezależnie od konsekwencji. Właśnie przypomniał mi się Emily z "Diabeł ubiera sie u Prady" która szykowała sie na targi mody w Paryżu i zjadała kosteczke sera żółtego. Boże dopomóż!!!
Trzymajcie się dziewczyny i życzcie mi powodzenia