Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4.


Siema wszystkim :)

Co u Was słychać? U mnie pierwsze sukcesy, nawet mama powiedziała dzisiaj, że `jakoś mnie mniej` :D
Jutro jadę do Piły (robię prawko), a u mnie w mieście nie ma wordu. Tak się boję, bo nie jeździłam już miesiąc, że dzisiaj cały dzień boli mnie brzuch. Nie jestem mistrzem kierownicy, a mój instruktor przykładem spokoju i cierpliwości też nie jest, więc chyba same rozumiecie. :/

Co do studniówki nie mam niczego. Sukienki, butów, fryzjera, kosmetyczki, nawet nie mam z kim tam iść. Ale za to z moim partnerem od poloneza świetnie się dogaduje. Pisałam o nim wcześniej, że mi się podoba i to się niestety nasila. Tragedia. Poradźcie coś, jak się tego pozbyć, bo nie chcę się  zadurzyć, tego mi nie potrzeba.

Próbne matury też ciężko: angielski 52%, matma 26%, z polskiego nie oddał facet jeszcze, ale liczę na chociaż 70%.

Odchudzanie trwa. :)



  • Katjiuszka

    Katjiuszka

    19 lutego 2014, 08:14

    będzie dobrze, przede wszystkim bez stresu, bo on tutaj raczej nie pomoże :) pamiętam swoje czasy "przed studniówkowe" , najlepszy okres ;) dużo bym dała by się cofnąć do tamtego momentu.

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    13 grudnia 2013, 21:13

    no kochana to moze z nim na studniowke?:D

  • KatyKaty

    KatyKaty

    13 grudnia 2013, 19:43

    Trzeba wierzyć że będzie dobrze...