Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
74! Waga ruszyła! Jeszcze tylko 9kg.


Mały sukces, a tak cieszy. Jak sobie teraz pomyślę, że całkiem niedawno - w lipcu i sierpniu - ważyłam ok. 78 kg, to tym bardziej jest to powód do radości.

Zauważyłam, że wiele dziewczyn na vitalii w pamiętnikach umieszcza swoje menu. Ponieważ od niedawna wszystko sama liczę i spisuję, to może zrobię tak samo. Przyda się jakaś pamiątka i będę to wszystko miała w jednym miejscu.

Nie wiem czy to ja źle liczę kalorie, czy tak skurczył mi się żołądek, niemniej - po wczorajszym obiedzie czułam się strasznie wypchana i przejedzona. Szukam sobie alernatyw dla posiłków (ostatnio do obiadów dodaję ziemniaki gotowane na parze, bo są po prostu tanie). Nudzi mnie już mocno to typowe obiadowe danie pt ryba/kurczak/kotlet sojowy + węgle (ryż, kasza itd) + warzywa.

Powinnam gotować częściej zupy! To takie postanowienie. I nauczyć się, jak robić je bez kostki rosołowej.