Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaklnęłabym soczyście!


Matko, jaka jestem wściekła!
Mam ochotę wylać tu chociaż trochę żalu, który dopadł mnie tego sobotniego ranka.

Ja rozumiem, że do odchudzania trzeba cierpliwości, ale bez przesady.
Miałam chudnąć tygodniowo około 0,9kg, bo tak byłoby najzdrowiej dla mnie. Najniższy możliwy tygodniowy efekt to 0.5kg - tak sobie przyjęłam.

Tymczasem.. staję dziś na wagę, po 10ciu dniach od ostatniego ważenia, a tu.. 82.1kg. Pomijam już całkowicie fakt, że waga w każdym miejscu liczyła inaczej. W końcu jednak pokazała mi TO.
Jestem zła. 
Co do wymiarów to -1cm szyja, -1,5 ręka (w to ciężko mi uwierzyć), -1cm klatka piersiowa i PONOĆ -0.5cm z uda. W to ostatnie w sumie ciężko mi uwierzyć.

Trzymam się diety już od zeszłej środy, a jedynym moim przewinieniem były 1/3 batona musli i 3 ciastka owsiane z piekarni. Skład zdrowy, słodzone miodem. Pilnowałam godzin posiłku i nie zawahałam się nawet jeść w pociągu z drodze z uczelni, kiedy akurat była "moja pora". Codzienne wożenie ze sobą pojemników na jedzenie też nie ułatwia sprawy. 

Rozumiem, że dietę trzeba wspomagać ćwiczeniami. Codziennie, poza weekendem byłam na siłowni i biegałam na bieżni do utraty tchu. Był nawet "dzień nóg" dwa razy. Ćwiczenia proponowane mi przez trenera to jakaś kpina.
Delikatna rozgrzewka, 15 minut orbitreka i rozciąganie. Ewentualnie 10 minut bieżni zamiast orbitreka. Nie stosowałam się do tego planu i spędzałam na siłowni od 1.5 do 2 godzin, w tym co najmniej 30 minut na bieżni, biegając.

Ja rozumiem, że to dopiero początek. Ale nie rozumiem tego, że wykonując więcej pracy niż powinnam, schudłam mniej niż PONOĆ miałabym schudnąć nie ruszając się prawie wcale.

POMOCY!!!

  • angelisia69

    angelisia69

    5 marca 2016, 13:45

    jakbys nie cwiczyla tylko dietowala to waga by leciala,ale puchniecie miesni na poczatku przygody z silka to norma!musisz dac sie organizmowi przyzywczaic i zaprzyjaznic sie z centymetrem.w koncu odpowiedz sobie sama,kto procz ciebie widzi te przeklete cyferki na wadze?

    • iinvicta

      iinvicta

      6 marca 2016, 11:11

      Mięśnie puchną? Kurde, nie wiedziałam! A co do cyferek racja - ważny jest wizualny efekt, a nie ile kilogramów ubyło. Dziękuję! :*

    • angelisia69

      angelisia69

      6 marca 2016, 12:10

      tzw.pompa potreningowa ;-)

  • .Rosalia.

    .Rosalia.

    5 marca 2016, 10:47

    No ale masz na minusie cm ;) poza tym po ilości czasu spędzonej na siłowni mogłabym założyć, że to zwiększona masa tkanki mięśniowej. Skup się na wymiarach, a nie wadze - niepotrzebnie się dołujesz i efekt może być odwrotny.

    • iinvicta

      iinvicta

      5 marca 2016, 10:59

      Staram się skupić na wymiarach, ale bardziej chodzi mi tu o niesprawiedliwość i niejasność w tym, co ponoć w diecie jest "gwarantowane". No ale masz rację. Wypisałam się, ochłonęłam trochę i skupię się na dalszej walce. Centymetry spadły, może spadek przyśpieszy za jakiś czas :) Dziękuję Kochana! :*