Mażyło mi sie zakończyć rok z wagą dwucyfrową. Niestety dzień obżarstwa wstrzymał spadek wagi . Miałam nauczke że 1 dzien łakomstwa nie popłaca. Potem 4 dni na siłowni aby zobaczyć wage sprzed świat. Masakra.
Mam nadzieje ze Nowy Rok będzie dla mnie rozsadniejszy. Będę bardziej umiała walczyć z pokusami czego i wam życzę.
Jutro 1 .01.2011 więc ważenie i mierzenie. Bardzo jestem ciekawa wyniku...........
Dieta była, 9 h na siłowni, oraz bardzo dużo pracy w pracy mam nadzieje ze miary będą łaskawe........
Mlasz
31 grudnia 2010, 21:57Uda Ci się osiągnąć wagę dwucyfrową!!! Ja trzymam kciuki mocno za Ciebie, bo wiem jakie to ważne. Ja oczekuję teraz na 6 z przodu i wierzę że tak bedzie, a od poniedziałku idę na fitness, buźka, TRZYMAJ SIĘ!!!