Hej
Wczoraj wróciłam z Polski
Te 6 dni zleciało się nawet nie wiem kiedy;)
I był to na prawdę intensywny czas ale udało mi się załatwić wszystko co chciałam- no właściwie prawie wszystko;/
I mimo tego wszystkiego codziennie ćwiczyłam, wstawałam wcześniej jak trzeba było to nawet o 6 żeby chociaż poćwiczyć 45 min- tylko w niedziele zrobiłam sobie przerwę;)
Za to z jedzeniem trochę poszalałam ale ogólnie bez większych grzeszków
W dzień wyjazdu na wadze 63,7 kg i udało mi się to utrzymać wiec nie jest źle;)
***
Odwiedziłam rodzinę bo rozwoziliśmy zaproszenia na ślub-
z niektórymi nie widziałam się już wieki
jedna ciocia widziała mnie ostatnio jak miałam 25 kg więcej i mnie nie poznała
Dopiero jak się przedstawiłam to poznała
Ale milo się słucha jak wszyscy mówią ze schudłam i ze super wyglądam tylko jak tu nie mieć kompleksów jak się przytyje;(
***
Załatwiliśmy tez resztę formalności związanych ze ślubem;)
Misiek już wrócił w poniedziałek a wczoraj przywitał mnie bukietem róż;)
***
W Polsce tez trochę poszalałam i kupiłam kilka rzeczy;)
trzy bluzki do getrów z dłuższym tyłem;)
tunikę, getry i bokserkę;)
ulubione gazetki i słuchawki do biegania
coś wspomagającego odchudzanie;)
tabletki poleciła mi zaprzyjaźniona Pani z apteki, mówiła ze pomagają a ja postanowiłam ze spróbuje, na końcu odchudzanie jest coraz trudniejsze wiec może tabletki mnie troszkę
wspomogą.
no i kawka odchudzająca z przeceny na probe;)
koniecznie moja ulubiona kawka;)
trochę kosmetyków;)
i ''troszkę'' słodyczy;)
Taki zestaw starcza nam na dluuuzszy czas;)
Na szczęście słodycze nie kusza mnie na tyle żeby co chwile siedzieć w szafie i jeść,
ale od czasu do czasu można sobie na coś pozwolić szczególnie kiedy nie wychodzimy poza bilans
Przywiozłam tez zamówione wcześniej hula-hop i krokomierz;)
Hula-hop już rano próbowałam i powiem wam ze jest ok;)
Fajnie się kreci ale potrzebuje czasu jeszcze żeby się przyzwyczaić,
owinęłam szalem boczki ale i tak wszystko mnie boli;)
pot lal się ze mnie strasznie- ale myślę ze jest to do polubienia;)
Cały urlopik byłby cudowny ale już w sobotę się rozchorowałam i tak się ciągnęło aż do wyjazdu a wczoraj to wogole mnie rozłożyło- na szczęście dziś już jest lepiej;)
Odwiedziłam tez fryzjera i kosmetyczkę, pofarbowałam włoski, zrobiłam sobie paznokcie.
Byłam tez na zabiegu wygładzającym stopki i obowiązkowo mikrodermabrazji :)
Poszalałam;)
Ale należała mi się nagroda za - 10 kg;)
A teraz powrót do rzeczywistości i do diety i do oszczedzania;)
Pozdrowionka;)
Imjustme
29 czerwca 2013, 22:25super zakupy i nagrody:) zasluzone!!!
justyna1312
29 czerwca 2013, 14:08kochana dziękuję że w swoim napiętym grafiku znalazłaś chwilkę dla mnie ;) już tęsknie i odliczam dni do następnego spotkania ;)
mona26r1
29 czerwca 2013, 08:45Trooooszkę słodyczy, haha, tak bym tego nie nazwała :) Ale piękne nagrody, należało się :)
Anankeee
28 czerwca 2013, 20:56Udane zakupy ;-)
haszka.ostrova
28 czerwca 2013, 17:01super ta tunika w kwiaty :) i rzeczywiście "troszkę" słodyczy :P ale ja też tak zwożę do Francji jak jestem chwilę w Pl:) <br> i w ogóle to byłam kiedyś (zimą:P) w Tonsbergu, ładne miasteczko, tylko wszystkie zabytkowe ruiny były pod śniegiem :P