Ha na wadze znów -1 kg;) czyli piękne 68 kg ;) Już dawno nie widziałam 6 z przodu - w sumie nawet o tym nie marzyłam a jednak udało się! Z dietą różnie ale staram się. Zauważyłam u siebie tendencje do tego, że jak już złamie jedną zasadę to ciągnie to lawinę kolejnych. Powoli wracam na dobre tory, przecież nie chcę znów być wielorybem ;)
Egzamin zawodowy zdany na 89% więc bardzo pozytywnie. Chyba zaczyna mnie rozkładać choroba - zaraz pędzę po miód i cytrynę będzie szybka kuracja ozdrawiająca ;D
W życiu prywatnym zaczyna mi się nieźle mieszać... Ale chyba to da mi kopa do dalszej walki.
Dzisiejsze menu:
śniadanie; jogurt owocowy z dwoma łyżkami owsianych, 2 suszonymi morelami i śliwkami
II śniadanie; jabłko
a dalej się zobaczy.
Miłego dnia laskii ;)
Motywacyjnie :)