Waga mowi sama za siebie 58.9 kg, przez tydzień zrzuciłam 300 gr. O wow! Dietka jednak idealną nie była. 4 dni ładne, 3 brzydkie. 4 razy nie zjadłam kolacji, nie rzuciłam się na słodycze i nie ruszyłam nawet lampki winka. Udało się trzy razy powyginać śmiało ciało. A co do grzeszków upiekłam ciasto... które zawzięcie próbowałam, była pizza i jeszcze parę innych potworków. No i taki efekt. Tydzień pierwszy -300gram. Zostało 9 tygodni. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu moje wyniki będą nieco lepsze. A teraz ruszam na rowerek :)
penelopaa
16 października 2011, 12:33najważniejsze, że waga leci w dół :))