Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego...?


Ile pytań mi się nasuwa......

Dlaczego znów tutaj jestem...??

Dlaczego nie potrafię siebie zaakceptować...??

Mam dwoje zdrowych dzieci...kochającego męża....

Dlaczego ten cholerny wygląd jest dla mnie taki ważny..??

Jak pokochać siebie .....??

Ot właśnie mój problem....nie waga, bo ona jest w normie 61 kg przy 165 cm...Proporcjonalna figura, nawet ładna twarz ....Tylko to przeklętne poczucie niskiej wartości.....Odkładanie dbania o siebie, do czasu kiedy schudnę ....ale jaki jest mój cel ?? Przed drugą ciążą chciałam wyglądać tak jak teraz ....a w chwili obecnej co chcę osiągnąć....sama nie wiem..

menu:

Ś: płatki owsiane z mlekiem i łyżką dżemu

II: ciasto drożdżowe do kawy

III bułka żytnia z wędliną i papryką

IV jabłko z marchewką

V: omlet z pieczarkami i pomidorem (jedyny ciepły posiłek)

aktywnośc fizyczna:

2x 40 min marszu ok 8 km/h

Ciszę się, że tutaj jestem....

  • cambiolavita

    cambiolavita

    4 października 2013, 09:13

    Chyba sporo osob tak ma, zwlaszcza tutaj na Vitalii.Tylko nieliczne jednostki potrafia sie kontrolowac 'na stale'. Co do Twojego wpisu, to patrzac na Twoja wage i wzrost, rzeczywiscie wszystko jest w normie. Chyba nie musisz odkladac dbania o siebie, bo przeciez nie masz z czego chudnac. Wiesz, co poprawia poczucie wlasnej wartosci? Stawianie sobie wymagan i realizacja celow, maga byc mniejsze czy wieksze, ale kazde wykonane zadanie pomaga nam uwierzyc w siebie i swoje mozliwosci :)